Dziecko niezaszczepione nie zostanie przyjęte do przedszkola

czwartek 23 kwietnia 2015
  • Polio, gruźlica, ospa prawdziwa - to niektóre z chorób, które zostały wyeliminowane dzięki szczepionkom (fot. foter.com)
    Polio, gruźlica, ospa prawdziwa - to niektóre z chorób, które zostały wyeliminowane dzięki szczepionkom (fot. foter.com)
Radni Częstochowy, jako pierwsi, wprowadzili dodatkowy warunek przyjęcia dziecka do żłobka lub przedszkola – zaświadczenie o odbytych szczepieniach. Czy w ich ślady pójdą inne miasta?

Rada Miasta Częstochowy przyjęła w poniedziałek dwie uchwały przygotowane przez radną PO Jolantę Urbańską: w uchwale o żłobkach jest zapis, że dziecko bez szczepień nie zostanie przyjęte do placówki publicznej, zaś w uchwale o przedszkolach, gdzie kryterium decydującym o przyjęciu do placówki stanowią przyznawane punkty - za dziecko zaszczepione będzie największa ich liczba czyli 36. Gdy oboje rodzice pracują punktów jest 18, zatem nawet tak ważny czynnik wypada kiepsko, kiedy nie ma zaświadczeń o odbytych szczepieniach. - Uznałam, że trzeba znaleźć sposób na rozszerzającą się w Polsce i poza jej granicami antyszczepionkową modę. Rodzice, którzy nie chcą szczepić swoich dzieci, twierdzą, że to kwestia ich wolności. Wolność kończy się jednak, gdy zagrożone jest czyjeś życie – tłumaczyła radna Urbańska.
- Nie wydaje mi się, żeby takie regulacje były zgodne z zasadami dotyczącymi powszechnej dostępności takich placówek jak przedszkola czy żłobki publiczne – mówi Andrzej z Katowic, taka dwuletniej Kasi.
Łukasz Wantuch, radny dzielnicowy z Krakowa, który zainspirował Jolantę Urbańską mówiąc o konieczności wprowadzenia takiego zapisu w Krakowie, twierdzi, że nie należy mieć tego typu wątpliwości: - Konstytucja gwarantuje dzieciom równy dostęp do publicznego żłobka i przedszkola, jednak jest w niej także zapis (artykuł 68 ustęp 4) nakładający na władzę publiczną obowiązek zwalczania chorób epidemicznych. Nasz wojewoda uznał, że ten zapis jest istotniejszy – mówił na poniedziałkowej sesji.
- Rodzice, którzy decydują się nie szczepić swoich dzieci narażają tym samym również inne. Mój syn ma bardzo silne uczulenie na białko jaja kurzego. Alergolog zdecydował, że na razie nie powinien przyjmować szczepionki przeciwko śwince, odrze i różyczce, ponieważ może ona zawierać śladowe, ale niebezpieczne w jego przypadku ilości alergenu. W tej sytuacji wahamy się, czy od września posyłać syna do żłobka. Boimy się, że może się zarazić chorobami, na które nie będzie odporny. Jeśli w grupie spotka nieszczepione dzieci, ryzyko będzie większe - mówi Magda z Będzina, mama półtorarocznego Olafa.  
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski już zapowiedział, że będzie chciał wprowadzić w życie uchwałę stanowiącą barierę przeciewko niezaszczepionym dzieciom w przedszkolach i żłobkach publicznych.  Najprawdopodobniej na przełomie maja i czerwca zbiorą się w tej sprawie radni miasta. Na razie władze innych miast milczą.

Kategoria: Wiadomości