Silesia Dzieci

Impreza rozpoczęła się na Mąkołowcu w parafii św. Ojca Pio, której proboszczem jest ksiądz Darek Gadomski, współorganizator. Motocykliści zjedli domowej roboty ciasto i napili się kawy. Potem ruszyli ulicami Tychów w długim korowodzie. Punktem docelowym był kościół Matki Bożej Królowej Aniołów w Tychach-Wilkowyjach. – To był niesamowity widok. Jeździłem na wiele zlotów, ale aż tak dużej liczby motorów nie widziałem – mówi Mariusz z Tychów. Wjeżdżających na ulicę Szkolną motocyklistów przywitały dzieci z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 w Tychach, które trzymały przygotowane przez siebie transparenty z hasłami „Szerokiej drogi”.
W wilkowyjskim kościele została odprawiona msza święta w intencji zmarłych motocyklistów, zwłaszcza tych, którzy zginęli w minionym sezonie. Mszę celebrowało aż 12 księży. Wszyscy oczywiście jeżdżą na motorach. - Jeden z nich przejechał aż 320 km z Lwówka Śląskiego, żeby znaleźć się na zlocie – mówił ks. Michał Macherzyński, proboszcz parafii MB Królowej Aniołów i współorganizator imprezy. Zostały poświęcone kaski, bo nie było możliwości poświęcić wszystkich motorów.
Po mszy, w farskim ogrodzie, na wszystkich czekała pyszna grochówka z kotła, kiełbaski z grilla i woda. – Zazwyczaj tego typu zjazdy zakrapiane są alkoholem, ale okazuje się, że nie jest to potrzebne. Ludzie świetnie się bawią i bez tego – mówiła Agnieszka z Tychów. Były konkursy z nagrodami i pamiątkowe znaczki. Podczas zlotu można było oddać krew w ramach ogólnopolskiej akcji Moto Kropla. W sumie zebrano ponad 10 litrów. Krew ta wesprze osoby po wypadkach komunikacyjnych. Gości bawił zespół muzyczny Marcina Gołki, a potem kapela Feniks. - Mam nadzieję, że się wszystkim podobało i że wybaczą nam tę chwilową blokadę ruchu drogowego – mówił ksiądz Darek.
V Wilkowyjskiemu Zlotowi Motocyklowemu patronowali Dziennik Zachodni i prezydent Tychów, Andrzej Dziuba.