Dziura w uszach gorsza od ozonowej

wtorek 18 czerwca 2013
  • Moja córka i jej kolczyki
    Moja córka i jej kolczyki
- Mamo kiedy przebijesz mi uszy? – takie pytanie zadała mi moja córka parę dni temu. Moje argumenty, że dla mnie wygląda ślicznie, że niepotrzebne są dyndające i przeszkadzające świecidełka kompletnie do niej nie przemówiły. Gdy zasięgnęłam porad „specjalistów” okazało się, że takie dziurki świadczą o tym, że matka jest potworem.

Mój żelazny opór został w końcu przełamany, co nie oznacza, że podjęłam już decyzję na korzyść mojej córki. Na początek postanowiłam zasięgnąć rady tam, gdzie doradców jest najwięcej, czyli na internetowym forum.

I tu dopiero okazało się, że dziura w uszach dziecka, to problem większy niż dziura ozonowa, globalne ocieplenie i zanieczyszczenie środowiska razem wzięte. Zacytujmy: - „dziecko jest urocze samo w sobie i im wcześniej się zacznie je ozdabiać i robić na paniusie zakoduje sobie w głowie, że tylko ładny tyłek się liczy” – to ktoś ukrywający się pod nickiem bfds. – „Puknij się w głowę. Po co dziecku kolczyki. Ludziom odwala kompletnie. Robią z dzieci wystrojone lolitki a potem dramat. Bazarowo cygański gust” – to gość aa. – „gałki oczu mu przekuj by nie musiało oglądać wyrodnej matki. co za idiotka” (pisownia oryginalna) to napisał(a) dioniz. Gdy maciej508 poradził, żeby oprócz uszu przekłuć jeszcze nosek, brwi, język i wszystko, to co wystaje, a ciśnienie skoczyło mi do maksimum, powiedziałam basta! Rozumiem, że grono szanujących się, tolerancyjnych, ludzi, chce uchronić moje dziecko przed matką – potworem, w dodatku o guście bazarowym, ale bez przesady, nie muszę tego czytać.

Ponieważ naturę mam przekorną, rady zacnych forumowiczów przechyliły szalę na korzyść mojej córki. Uznałam jednak, że jeszcze raz zapytam o zdanie, ale teraz kogoś kompetentnego. Za kompetentne uznałam koleżanki, które mają córki w podobnym wieku. Te, jak się okazało nie mają nic przeciwko dziewczynkom z kolczykami, ale mam uważać, bo uszy lubią się babrać. No skoro lubią się babrać, uznałam za stosowne poradzić się lekarza. Od niego usłyszałam, że nie ma żadnych uzasadnionych przeciwwskazań, żeby moje dziecko miało kolczyki w uszach. Mam jednak zadbać, żeby wszystko odbyło się higienicznie. Zadbałam.

Wczoraj przekłułyśmy uszy. Niech się teraz na mnie wyżywają.

Kategoria: Felietony

Zobacz także

Książki (fot. alex)

1. Czytaj dobre książki. Najlepiej zrób listę tytułów, które chciałabyś przeczytać i tego dokonaj. Możesz już czytać książki o ciąży i rodzeniu dziecka, ale póki nie czujesz takiej ochoty, to tego nie rób. Nic na siłę. Lepiej skupić się np. na ciekawych kryminałach czy romantycznych powieściach. Nadejdzie czas na poradniki medyczne z dziedziny rodzicielstwa.

9 rzeczy, które powinnaś zrobić zanim zajdziesz w ciąże