Rodzice się rozstają. Co zrobić, aby dziecko jak najmniej ucierpiało

piątek 26 czerwca 2015
  • Dzieci przeżywają rozwód inaczej niż dorośli (fot. foter.com)
    Dzieci przeżywają rozwód inaczej niż dorośli (fot. foter.com)
Zyta z Bytomia pisze: Moi znajomi się rozstają. Mają trzyletnią córkę i nie wiedzą jak w takiej sytuacji postępować. Ona jest mała, ale bardzo dużo rozumie. Czasem dziwnie się zachowuje.

Dziewczynka widzi, że między rodzicami coś nie gra (pomimo, że starają się nie kłócić przy niej). Mała często dąży do tego, aby się przytulili. Znajomi wiedzą, że będą musieli zamieszkać osobno, nie wiedzą tylko jak to zrobić, żeby mała jak najmniej na tym ucierpiała. Mama z córką zamieszkają u dziadków, a w rodzinnym dotąd domu dziewczynki będzie mieszkał sam tata. Czy to prawda, że przez pierwsze pół roku mała nie powinna do tego domu przyjeżdżać, żeby przyzwyczaiła się do nowego otoczenia, do tego, że jej DOM jest teraz u babci? Jak często powinna widywać się z tatą, żeby ich relacje nie ucierpiały. I co mówić dziecku? Dlaczego rodzice mieszkają osobno? Dlaczego tata odwiedzając ją musi wieczorami wyjeżdżać? Gdzie jedzie? Czy mówić prawdę?

Odpowiedź:
Rozwód to bardzo trudna sytuacja dla dorosłych, a jeszcze trudniejsza dla dzieci. Ważne jest też to, że dzieci przeżywają rozwód  inaczej niż dorośli. To nie jest dla nich ani szansa, ani norma, jest to dla nich zawsze bolesne doświadczenie.  Dla trzylatków rodzice są przede wszystkim mamą i tatą, nie rozumieją że to także para, małżeństwo, kobieta i mężczyzna, partnerzy. I właśnie to należy mieć na względzie i to dziecku podkreślać; że pary się rozstaja a rodzicami jest się do końca życia. Ważne aby decyzje o rozwodzie, rozstaniu i nowym „porządku” rodziny przekazać dziecku wspólnie. Ważne by dużo mówić o tym, że tak się czasem dzieje, że to są sprawy dorosłych, że rodzice zrobią wszystko aby pomóc dziecku i wspierać go w nowej sytuacji. Warto przedstawić gdzie każde z rodziców będzie mieszkać, jak będą wyglądać spotkania, gdzie się będą odbywać. To jest coś , co możemy zrobić aby zminimalizować skutki zaistniałej sytuacji. Warto określać czasowo dziecku, kiedy dane zmiany  nastąpią np. kiedy rodzice zamieszkają osobno, kiedy któreś z nich się wyprowadzi. Nie wydaje mi się, aby wprowadzenie dziecku zakazu odwiedzania własnego domu - tak, ono dalej u ojca powinno mieć swój dom - pomogło mu lepiej zaadaptować się do zaistniałej sytuacji. Przecież maluch już mieszka u dziadków i zostaje tam na noc i nie ma tam taty, i tak już jest "nowo" i nieswojo. Kluczem jest szereg rozmów  z dzieckiem, przeprowadzonych przez obojga rodziców, którzy na dodatek powinni wypowiadać się w taki sam sposób.  Całkowicie nie da się zapanować i zaplanować co dziecko będzie czuło i z jakimi emocjami będzie się mierzyć. Możemy jednak trochę je do tego przygotować. Pozwoli to choć trochę zadbać o poczucie bezpieczeństwa w tej nowej , zdestabilizowanej sytuacji.
Ważne by dziecko nie poczuło się winne zaistniałej sytuacji, aby nie poczuło się odrzucone, osamotnione. Może to bowiem negatywnie wpłynąć na jego dalszy rozwój osobowości i tożsamości. Wskazówki typu- nie mówmy o drugim rodzicu źle, -nie kłóćmy się przy nim, -nie oszukujmy dziecka i roztajmy się cywilizowanie, dalej są aktualne w walce o dobre emocje dziecka.
Rozwód to dla dziecka zawsze bardzo traumatyczne przeżycie a i nie do końca jesteśmy w stanie  spowodować by nie miało to wpływu na psychikę dziecka. Warto przygotować się do tej sytuacji, przygotować do niej dziecko, znaleźć dużo czasu by z nim o tym rozmawiać by zapewnić go o niezmienności swoich uczuć rodzicielskich do niego a przede wszystkim pokazać mu ze jest kochane i dalej ma oboje rodziców choć już nie jednocześnie.

 

 

Kategoria: Porady ekspertów

Zobacz także

fot. foter.com

Rodzicielstwo  jest przygodą bardzo ryzykowną i w sumie pozbawioną gwarancji sukcesu.  Nie ma przepisu na dobre wychowanie, nie ma jednoznacznych zasad mówiących o tym, jak postępować z dzieckiem.  Początkowe przekonanie rodziców o własnych możliwościach dość szybko ustępuje miejsca frustracji i zniechęceniu. Jak tego uniknąć? Jak sobie z tym poradzić? Przede wszystkim próbując zrozumieć – dziecko i samych siebie.

Wypalenie, brak cierpliwości – trudno być rodzicem