Tajemnicza Kraina
Na pierwszy rzut oka książka Ewy Bauerfeind –Burkot może nas nie zachwycić. Okładka jest niepozorna (choć mnie przywiodła na myśl bordiurę co świetnie pasuje do stylu całości). W środku mamy jednak kredowy papier, sporo ilustracji i ładnie, klasycznie rozmieszczony tekst. I właśnie on jest przecież najważniejszy.
Książeczkę przeczytaliśmy w dwa wieczory i syn podsumował: „Ale ładne to było… i się ciągle rymowało”. Faktycznie, tekst się rymuje, a wiersz jest rytmiczny i miło się go słucha przy głośnym czytaniu. Autorka wplata też w tekst trochę archaizmów by utrzymać wrażenie, że wsłuchujemy się w starą opowieść.
Sama fabuła jest bardzo prosta, choć na pewno nie będzie nudzić. Motyw podróży i chęć odmienienia swojego losu, spotykanie przez bohatera różnych postaci i wytrwałe szukanie zaginionej dziewczyny inspirowane jest starymi baśniami i bajkami, które przecież mimo upływu lat wciąż są ważną częścią literackiego dzieciństwa. Historia Janka, który osierociał i postanowił na nowo odnaleźć szczęście jest przyjemną odmianą i powrotem do klasycznych historii z dzieciństwa rodziców i dziadków.
Ta niepozorna, choć pozytywna i pełna uroku historia to świetna lektura na jesienny, chłodny wieczór. Pełno w niej optymizmu, magii i miłości, którą na końcu odnajduje główny bohater.