Samorządy wabią sześciolatki do szkół

środa 9 marca 2016
  • Wielu rodziców stoi przed trudną decyzją: czy posłać swoje sześcioletnie dziecko do szkoły? (fot. foter.com)
    Wielu rodziców stoi przed trudną decyzją: czy posłać swoje sześcioletnie dziecko do szkoły? (fot. foter.com)
Nowelizacja przepisów, zdejmująca z sześciolatków obowiązek szkolny oznacza, że teraz to rodzice zdecydują, czy dziecko w tym wieku posłać do pierwszej klasy, czy zostawić w przedszkolu. Czas na decyzję jest do końca marca, choć i tak potem można ją jeszcze zmienić.

Gminy wolałyby, aby sześciolatki poszły do szkół, nie tylko dlatego, że sporo zainwestowały w przystosowanie placówek do potrzeb najmłodszych dzieci. Urzędnicy boją się też, że sześciolatki, pozostające w przedszkolach, będą blokować miejsca dla trzylatków, zaś w wielu szkołach podstawowych nie uda się utworzyć klas pierwszych i uczniów będzie trzeba dowozić do innych dzielnic, a nauczycieli zwalniać. Gra toczy się też o pieniądze, bo subwencja oświatowa z budżetu państwa na pierwszoklasistę,  jest czterokrotnie wyższa od dotacji na przedszkolaka, która wynosi 1370 zł.

Dlatego wiele samorządów, aby zachęcić rodziców do posyłania sześciolatków do szkół, obiecuje im rozmaite bonusy. Sosnowiecki Urząd Miejski da rodzicom pierwszaków (także siedmioletnich) po 500 zł na wyprawkę. Ufunduje też badania dzieci pod kątem zagrożenia otyłością. Rybnik kupi sześciolatkom przybory szkolne o wartości 200 zł, opłaci badania otyłości, zapewni pomoc logopedy, gimnastykę korekcyjną i ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków. W rybnickich szkołach wydłużone zostaną też godziny otwarcia świetlic szkolnych. Podobnie w Tychach - bezpłatna opieka logopedy oraz dostosowane do potrzeb rodziców godziny funkcjonowania świetlic szkolnych ma zmotywować ich do posłania swoich pociech do szkół. W Tychach kuszą też doposażone sale szkolne na które miasto wydało ponad 3,5 mln zł. Z kolei w Piekarach Śląskich pierwszaki dostaną tablety, których będą używać do nauki, plecaki, śniadania, bilety do kina i na basen. W sumie piekarscy rodzice mają zaoszczędzić dzięki programowi rocznie nawet 1,3 tys. zł.

Choć finansowe zachęty nie powinny być decydującym argumentem przy podejmowaniu decyzji co do losów edukacyjnych dziecka, na pewno ucieszą tych rodziców, którzy pomimo wszystko postanowią posłać dziecko do podstawówki.

Kategoria: Wiadomości