Od Helu do Wawelu

środa 10 sierpnia 2016
  • "Od Helu do Wawelu" to geograficzna gra rodzinna od wydawnictwa Granna (fot. Ewelina Zielińska)
    "Od Helu do Wawelu" to geograficzna gra rodzinna od wydawnictwa Granna (fot. Ewelina Zielińska)
  • Na kartach znajdziemy wiele miejscowości, których położenia nie będziemy znali (fot. Ewelina Zielińska)
    Na kartach znajdziemy wiele miejscowości, których położenia nie będziemy znali (fot. Ewelina Zielińska)
  • Sprawdzając poprawność ułożenia kart zapamiętujemy w jakich rejonach kraju leżą poszczególne miasta (fot. Ewelina Zielińska)
    Sprawdzając poprawność ułożenia kart zapamiętujemy w jakich rejonach kraju leżą poszczególne miasta (fot. Ewelina Zielińska)
  • 180 kart sprawia, że nie ma mowy o powtarzalności rozgrywek (fot. Ewelina Zielińska)
    180 kart sprawia, że nie ma mowy o powtarzalności rozgrywek (fot. Ewelina Zielińska)
Czy mapa Polski może być bazą do stworzenia gry planszowej? Czy geografią można się bawić inaczej niż w klasyczny quiz? Okazuje się, że tak! Z grą „Od Helu do Wawelu” staniecie się chodzącym atlasem Polski.

„Od Helu do Wawelu” to gra wydana przez GRANNĘ. W niewielkim pudełku znajdziemy 180 kart, planszę, znaczniki punktów oraz instrukcję, która jest jednocześnie mapą Polski. Jeśli nie jesteście fanami geografii gra może Wam się wydać trudna i nudna, ale nie dajcie się zwieść pozorom – to świetna zabawa dla całej rodziny.

Na niewielkiej planszy układamy losową kartę z nazwą miasta. Gra polega na tym, że kolejni gracze dokładają karty miast na osi wschód-zachód lub północ-południe. Musimy np. ulokować Bełchatów względem Poznania. Dobierając karty widzimy tylko nazwę miasta i sami decydujemy, na której osi i między jakimi miastami chcemy ulokować kartę.

Nasza pierwsza rozgrywka rozpoczęła się od miejscowości Jawor. Zrobiliśmy wielkie oczy i już mieliśmy uznać grę za głupią, bo przecież nikt z nas nie wie gdzie leży Jawor! Jednak kolejną kartą był Kraków – dołożyłam ją na „chybił trafił”, a kolejny gracz postanowił sprawdzić (każdy z graczy ma możliwość zgłoszenia sprzeciwu). Okazało się, że popełniłam błąd i musiałam oddać jeden z czterech posiadanych na początku punktów. Gdyby karta leżała poprawnie to sprawdzający gracz oddałby punkty mi. Po sprawdzeniu wiedzieliśmy już, że Jawor leży na zachód od Krakowa, a kolejny gracz mógł układać swoją kartę wiedząc już nieco więcej.

 Po 15 kartach następuje Postój, w trakcie którego szacujemy ile z kart na stole leży nieprawidłowo. Odkrywając karty widzimy ich współrzędne geograficzne i szybko liczymy liczbę błędów. Osoba, która była najbliżej zdobywa kolejne punkty.

Zasady gry są niezwykle proste. Ogromna liczba kart sprawia, że nie ma mowy o powtarzalności. W grze może wziąć udział od 2 do 6 graczy i ich liczba nie wpływa znacząco na przebieg rozgrywki. Według pudełka gra dedykowana jest graczom od lat 10, ale jeśli grają dorośli to młodsze dzieci mogą spróbować swoich sił. Nasz siedmiolatek potrafi z nami wygrać, a to za sprawą wielu niewielkich miast, których miejsca położenia nie znamy. Dodatkowo w grze zdobywa się punkty przez przemyślane sprawdzanie innych graczy oraz zdolność szacowania co sprawia, że znajomość mapy może zostać nabyta w trakcie zabawy. Gdy pozwolicie sobie na niewielkie podpowiadanie dzieciom gra może stać się wyjątkowo przyjemna. To okazja by przypomnieć sobie miejsca wakacyjnych wyjazdów, ulokowania ważnych zabytków czy wydarzeń historycznych.

„Od Helu do Wawelu” naprawdę wciąga. Sporo interakcji, wariant gry pozwalający na układanie miast w jednej osi według liczby ludności i bardzo wysoki poziom trudności sprawiają, że od gry ciężko się oderwać, a poprawne ulokowanie trudniejszych kart przynosi satysfakcję nawet dorosłym. Po kilku rozgrywkach wiemy już wiele więcej, a do czasu nim syn będzie miał w szkole geografię mapę Polski będzie miał już w małym palcu.