Czego sobie życzysz?

środa 24 maja 2017
  • "Trzy życzenia" to niewielka, ale bardzo emocjonująca gra od wydawnictwa REBEL (fot. Ewelina Zielińska)
    "Trzy życzenia" to niewielka, ale bardzo emocjonująca gra od wydawnictwa REBEL (fot. Ewelina Zielińska)
  • "Trzy życzenia" to niewielka, ale bardzo emocjonująca gra od wydawnictwa REBEL (fot. Ewelina Zielińska)
    "Trzy życzenia" to niewielka, ale bardzo emocjonująca gra od wydawnictwa REBEL (fot. Ewelina Zielińska)
  • "Trzy życzenia" to niewielka, ale bardzo emocjonująca gra od wydawnictwa REBEL (fot. Ewelina Zielińska)
    "Trzy życzenia" to niewielka, ale bardzo emocjonująca gra od wydawnictwa REBEL (fot. Ewelina Zielińska)
Czego sobie zażyczysz, gdy znajdziesz magiczną lampę? Niewidzialności, pokoju na świecie, a może gadającego psa? W tej grze życzenia są jedynie tłem i pretekstem do niezwykle szybkiej i zaskakującej zabawy.

W „Trzy życzenia” od wydawnictwa REBEL zagra od 3 do 5 graczy od lat 8. Młodsze dzieci mogą mieć problem z tą grą, gdyż mimo wykorzystania motywu życzeń i stworzenia tła fabularnego opisanego na opakowaniu, karciana rozgrywka jest dość abstrakcyjna.

Każdy z graczy rozpoczyna grę z losowym zestawem trzech kart, dodatkowe dwie leżą na środku stołu. Pierwszym ruchem jest zerknięcie na jedną ze swoich kart, potem możemy wykonać dwie akcje wybierając z czterech możliwości: możemy zerknąć na dowolną kartę biorącą udział w zabawie, zamienić pozycją dwie z dowolnych kart, przetasować swoje trzy karty, a po trzeciej rundzie możemy ogłosić koniec gry. I to właściwie tyle. Sama rozgrywka trwa kilka minut, a naszym celem jest zebranie przed sobą po jednym z trzech symboli życzeń: supermocy, harmonii świata i daru.

Jestem pewna, że to co napisałam do tej pory w ogóle Was nie zachęca. Nas ta gra, nie zachęciła również. Ładne, choć niezapadające w pamięć grafiki, niewielka ilość komponentów i kilkuminutowy czas rozgrywki sprawił, że „Trzy życzenia” czekały dość długo na swoją kolej. Niesłusznie!

W praktyce okazało się, że zapamiętywanie kart i ich lokalizacji na stole nie jest łatwe. Próbując zebrać zestaw odpowiednich symboli wciąż je mieszamy. Tu sami decydujemy o momencie zakończenia rozgrywki i, nierzadko, zdarza nam się mieć wątpliwości w jakiej chwili to zrobić, by zwyciężyć.

Atmosferę rozgrzewają dodatkowo karty specjalne. Jedna z nich sprawia, że przegrywasz, bez względu na okoliczności. Gdy tylko gracze orientują się, że w danej rozgrywce trafiła się pechowa „Podróż w czasie”, to ciągłe przerzucanie jej między graczami przypomina przekazywanie sobie bomby zegarowej.

„Trzy życzenia” to gra, która z jednej strony robi wrażenie niespójnej, bo temat życzeń nikogo z nas nie przekonał i uważamy, że na kartach mógłby znajdować się każdy inny motyw. Z drugiej strony gra jest fantastycznie prosta, emocjonująca, trochę pokerowa, pełna ryzyka i dynamiki. Moim zdaniem, przypomina trochę „Skull”, jednak przy „Trzech Życzeniach” było mi i Olkowi dużo łatwiej wejść w zabawę. Ćwiczymy tu pamięć, pokerową twarz, spostrzegawczość i planowanie.

„Trzy życzenia” to ciekawa propozycja dla tych, którzy nie lubią przedłużających się rozgrywek. Atrakcyjna cena i niewielkich rozmiarów opakowanie sprawia, że jest to świetna propozycja na zbliżające się wakacje.