Być jak Sherlock Holmes

czwartek 1 czerwca 2017
  • "Sherlock" to gra, w której wcielamy się w rolę detektywa prowadzącego śledztwo (fot. Ewelina Zielińska)
    "Sherlock" to gra, w której wcielamy się w rolę detektywa prowadzącego śledztwo (fot. Ewelina Zielińska)
  • "Sherlock" to gra, w której wcielamy się w rolę detektywa prowadzącego śledztwo (fot. Ewelina Zielińska)
    "Sherlock" to gra, w której wcielamy się w rolę detektywa prowadzącego śledztwo (fot. Ewelina Zielińska)
  • "Sherlock" to gra, w której wcielamy się w rolę detektywa prowadzącego śledztwo (fot. Ewelina Zielińska)
    "Sherlock" to gra, w której wcielamy się w rolę detektywa prowadzącego śledztwo (fot. Ewelina Zielińska)
  • "Sherlock" to gra, w której wcielamy się w rolę detektywa prowadzącego śledztwo (fot. Ewelina Zielińska)
    "Sherlock" to gra, w której wcielamy się w rolę detektywa prowadzącego śledztwo (fot. Ewelina Zielińska)
„Sherlock” to gra, po którą chętnie sięgną miłośnicy detektywistycznych klimatów. Spodoba się wszystkim tym, którzy lubią zagadki i łamigłówki, a dla dzieci będzie stanowiła świetny trening logicznego myślenia.

„Sherlock” to niewielka gra z serii „Gry z pazurem” od wydawnictwa Granna. Wspólną cechą wszystkich gier z tej serii jest przystępna cena i zaskakująca grywalność. Zachęcająca grafika na opakowaniu skrywa 13 kart ze świetnymi ilustracjami bohaterów ze świata Sherlocka Holmes’a, cztery kartoniki pełniące funkcję parawanu oraz notes z dziesiątkami identycznych tabelek do wypełnienia. Na czym polega zabawa?

Losowo wybraną kartę kładziemy zakrytą na środku, a kolejne (również zakryte) rozdajemy między, maksymalnie czworo, graczy. Za parawanem każdy kładzie karteczkę z tabelką, która pomoże w dotarciu do przestępcy. Jest nim bohater ukryty na karcie ze środka stołu.

Jak rozwikłać tajemnicę i odgadnąć kto to? Do każdej karty z bohaterem przypisane są symbole m.in. żarówka, pięść czy naszyjnik. Pierwszym krokiem jest wyeliminowanie podejrzanych, których mamy na ręce. Kolejnym, wyeliminowanie podejrzanych, których mają nasi współgracze. By ich poznać możemy zadać jedno z dwóch pytań: kto ma dany symbol lub ile danego symbolu posiada konkretny gracz. Pytania zadają po kolei wszyscy gracze. Każdą odpowiedź zaznaczamy w tabeli arkuszu dochodzenia.

Z kilkunastu symboli rozsypanych wśród współgraczy musimy złożyć całość. Odnaleźć brakujący element, a czasem zaryzykować i wytypować nazwisko nim zrobią to inni. Z oskarżaniem należy być jednak ostrożnym, gdyż mamy tylko jedną szansę na wytypowanie przestępcy.

"Sherlock", słusznie, dedykowany jest graczom od lat 10. Wymaga sporego skupienia, logicznego myślenia, ciągłego podliczania, zakreślania i uważnego słuchania współgraczy. W naszej rodzinie wygrywają zawsze Ci, którzy potrafią wyważyć między zdobytymi informacjami i domysłami, a szalonym ryzykiem. Niestety, zapobiegawcze czekanie nim zdobędę wszystkie informacje sprawia, że nigdy nie wygrywam w tę grę. Ośmioletni Olek zasiada do niej z chęcią, stara się i próbuje, ale nigdy nie wygrał. Często umyka mu jakiś detal albo źle zaznaczy symbole w tabelce. Dla niego nawet przejrzyste wypełnienie tabelki jest trudne, a próby dedukcyjnego poskładania poszlak są nie lada wyczynem. Dlatego też wyjątkowo lubię „Sherlocka”, bo stanowi wyzwanie dla wszystkich graczy i jest świetną, towarzyską rozrywką.