Szkoła po nowemu: seks w małżeństwie i żołnierze wyklęci

niedziela 3 września 2017
  • Jak będą wyglądały szkoły, do których dzieci wrócą po wakacjach? (fot. pixabay)
    Jak będą wyglądały szkoły, do których dzieci wrócą po wakacjach? (fot. pixabay)
  • Strajk nauczycieli. Listopad 2016 r. (fot. archiwum zdjęć na Fb ZNP)
    Strajk nauczycieli. Listopad 2016 r. (fot. archiwum zdjęć na Fb ZNP)
  • Oprócz środowiska naukowego negatywnie reformę oceniają także rodzice - zebrano ponad 910 tys. podpisów pod referendum ws. reformy szkolnictwa (fot. archiwum zdjęć na Fb ZNP)
    Oprócz środowiska naukowego negatywnie reformę oceniają także rodzice - zebrano ponad 910 tys. podpisów pod referendum ws. reformy szkolnictwa (fot. archiwum zdjęć na Fb ZNP)
  • Rodzice, którzy nie zgadzają się z wprowadzonymi zmianami 4 września przypinają dzieciom granatowe wstążki (fot. mat. zdjęć na Fb Nie dla chaosu w szkole)
    Rodzice, którzy nie zgadzają się z wprowadzonymi zmianami 4 września przypinają dzieciom granatowe wstążki (fot. mat. zdjęć na Fb Nie dla chaosu w szkole)
Nadchodzi początek roku szkolnego, a wraz z nim - reforma edukacji, która oznacza nie tylko wygaszanie gimnazjów, ale też nowe, mocno kontrowersyjne podstawy programowe, według których będą kształceni uczniowie.

Wchodząca w życie od września reforma edukacji ma wielu przeciwników. Od dawna podkreślają oni, że zmiany są wprowadzane zbyt pochopnie, za szybko i wyłącznie z powodów politycznych, a nie ze względu na dobro uczniów. Krytycy reformy są przekonani, że wracając do ośmioklasowych podstawówek i likwidując gimnazja, minister edukacji Anna Zalewska cofa polską szkołę do czasów PRL. Chodzi jednak nie tylko o powrót do dawnego systemu, sprzed powołania do życia gimnazjów, ale również o ideologię i politykę, którą przed rokiem 1989 programy nauczania też były bardzo mocno nasączone.

Seks - słowo tabu, antykoncepcja = aborcja

W nowej podstawie programowej aż kipi od ideologii, wyznawanej przez partię rządzącą. Najbardziej jest to widoczne w podstawie programowej do przedmiotu: wychowanie do życia w rodzinie. Przedmiot, który z założenia miał przygotowywać młodzież do odpowiedzialnego traktowania swojego ciała i seksualności, tworzenia udanych relacji partnerskich, czy unikania nieplanowanej ciąży, teraz będzie promował wyłącznie katolicką moralność. Zamiast dowiadywać się więcej o tożsamości płciowej czy różnych orientacjach seksualnych, dzieci będą uczyć się składać życzenia z okazji Dnia Matki, Ojca, Babci i Dziadka oraz zasad savoir vivre’u. Dowiedzą się też, że seks może mieć miejsce jedynie w małżeństwie oraz poznają argumenty za inicjacją seksualną w małżeństwie. - W całym dokumencie (wraz z komentarzem do podstawy) słowo rodzina pojawia się w różnych odmianach i wariacjach 173 razy. Słowo seks pojawia się dwa razy, jako cyberseks oraz uzależnienie od seksu. Antykoncepcja pojawia się 5 razy, za każdym razem przeciwstawiona naturalnym metodom planowania rodziny, przyrównywana właściwie aborcji - zauważa Agata Kozłowska z Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton, która wystawiła nowej podstawie bardzo niepochlebną opinię. Podobne braki zauważają eksperci Polskiej Akademii Nauk w podstawie programowej biologii - w dziale rozmnażanie i rozwój człowieka brak jest tematów związanych z antykoncepcją, z kolei przy omawianiu ewolucji życia zbyt skrótowo potraktowano teorię ewolucji Karola Darwina.

Historia wyłącznie Polski

Przesycona ideologią jest również podstawa programowa do historii. Czwartoklasiści nie będą się już uczyli historii powszechnej, czyli m.in. dziejów starożytnej Grecji czy Rzymu. Poznają jedynie dzieje Polski, poprzez pryzmat wielkich rodaków: Mieszko I, Maria Skłodowska-Curie, Jan Paweł II, Piłsudski. Niestety opowieści o nich są infantylne i mocno hagiograficzne. W podręcznikach zabraknie tematów i postaci kontrowersyjnych. Po raz pierwszy pojawią się w nich „żołnierze wyklęci”, ale przedstawieni wyłącznie jako bohaterowie, bez wzmianki o tym, że niektórzy z nich mordowali cywilów. Nowy program i sposób opowiadania historii przez panteon wybitnych postaci skrytykowała m.in. Rada Naukowa Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego: „Historia nie jest zbiorem patriotycznych epizodów ani galerią bohaterów. Pomijanie postaci kontrowersyjnych i ocenianych negatywnie wypacza obraz dziejów” – napisali naukowcy w stanowisku opublikowanym w „Gazecie Wyborczej”.

Bez Witkacego, a z Rymkiewiczem

Uboższy o wielkie nazwiska będzie także język polski. Z listy lektur znikną dzieła takich pisarzy, jak Michaił Bułhakow czy Witkacy, pojawią się zaś utwory Jarosława Marka Rymkiewicza, który zasłynął jako autor ody „Do Jarosława Kaczyńskiego” czy wiersza pt. „Krew” traktującego o katastrofie smoleńskiej - oto fragment: „Krew na kamiennych szarych płytach; Na białych rękawiczkach Tuska; Krew która o nic was nie pyta; Krew jak złamana w sadzie brzózka". Prof. dr hab. Dorota Klus-Stańska, przewodnicząca zespołu dydaktyki przy Komitecie Nauk Pedagogicznych PAN zwraca uwagę na umacnianie tradycyjnego nauczania opartego na kierowniczej roli nauczyciela oraz nacisk na kształtowanie u uczniów cech silnie powiązanych z postawą podporzadkowania władzy, orientacją na przeszłość, a osłabianiu uczniowskiej wolności, decyzyjności i tworzenia osobistego sytemu wartości. „Projekt do złudzenia przypomina model «jedynie słusznego» dokumentu państwowego z czasów peerelowskich, zapewniająca ścisłą kontrolę nad szkołą, Podstawa przeczy wypracowanym fundamentalnym założeniom na temat edukacji” – pisze profesor.

Kategoria: Wiadomości