Każdy zwierz ma dwa końce…

sobota 2 grudnia 2017
  • Przyrodnicze książki Mikołaja Golachowskiego zainteresują czytelnika w każdym wieku (fot. Ewelina Zielińska)
    Przyrodnicze książki Mikołaja Golachowskiego zainteresują czytelnika w każdym wieku (fot. Ewelina Zielińska)
  • Przyrodnicze książki Mikołaja Golachowskiego zainteresują czytelnika w każdym wieku (fot. Ewelina Zielińska)
    Przyrodnicze książki Mikołaja Golachowskiego zainteresują czytelnika w każdym wieku (fot. Ewelina Zielińska)
  • Przyrodnicze książki Mikołaja Golachowskiego zainteresują czytelnika w każdym wieku (fot. Ewelina Zielińska)
    Przyrodnicze książki Mikołaja Golachowskiego zainteresują czytelnika w każdym wieku (fot. Ewelina Zielińska)
  • Przyrodnicze książki Mikołaja Golachowskiego zainteresują czytelnika w każdym wieku (fot. Ewelina Zielińska)
    Przyrodnicze książki Mikołaja Golachowskiego zainteresują czytelnika w każdym wieku (fot. Ewelina Zielińska)
…choć po lekturze książek Mikołaja Golachowskiego, fakt ten staje się bardziej złożony. Bogactwo „Pup, ogonków i kuperków” oraz „Gęb, dziobów i nochali” zaskakuje. Jednak mnie, jeszcze bardziej, zaskoczył humor i czułość z jakimi zostały opisane.

Oba te przyrodnicze tytuły wydało wydawnictwo Babaryba znane z niebanalnego podejścia do literatury dla dzieci. Autorem jest Mikołaj Golachowski, doktor nauk przyrodniczych, a ilustratorką Mroux - ten duet to idealne połączenie nauki i sztuki!

Pierwsze były „Pupy, ogony i kuperki” - można powiedzieć, że autor zaczął "od pupy strony” i słusznie, bo pupy działają na dzieciaki elektryzująco. W tej książce trzydzieści zwierzaków odwraca się do Was tyłem, a dzięki ogromnemu wyczuciu i prawdziwej przyrodniczej pasji, podziwiać je będzie nawet najwrażliwszy i najwybredniejszy czytelnik. Choć książka jest pozycją popularnonaukową, to fakty okraszone są taką dawką humoru, a czasem i filozoficznych przemyśleń, że nie trzeba być miłośnikiem zwierząt, by zaczytać się w „wybuchowych bąkach” żuka bombardiera czy „pupoświeceniu" świetlika.

„Pupy…” mieliśmy przyjemność zarówno przeczytać, jak i wysłuchać, gdyż wydano również audiobook (pupy w aucie = podróż marzenie). Opowieści o zwierzakach fantastycznie czyta Wiktor Zborowski. Krótkie rozdziały i humorystyczny charakter sprawiają, że ten audiobook jest naprawdę godny polecenia.

Po sukcesie „Pup, ogonków i kuperków” (czy jest jeszcze ktoś kto o nich nie słyszał?) pojawiły się „Gęby, dzioby i nochale”. Nie są już tak niegrzeczne i intrygujące, ale to wciąż przepełnione czułością, pełne humoru opowieści. „Gęby…” mogą poszczycić się ciekawszym doborem oryginalnych bohaterów. Ryba Kleks, podeszczownik, pancerzowiec cymothoa czy czaszółka nie znalazłyby się na liście „top 10” popularności, a mają do opowiedzenia naprawdę wiele ciekawostek.

Były pupy, były gęby… myślę, że po takim sukcesie możemy liczyć na kolejne popularnonaukowe podróże do świata zwierząt. Mikołaj Golachowski potrafi ukazać popularny temat zwierząt w nieoczywisty sposób, który rozbudza w czytelnikach ciekawość światem i szacunek do żyjących stworzeń - nawet tych najmniejszych, najbrzydszych i najnudniejszych.

Kategoria: Recenzje książek