Bajka na końcu świata

wtorek 24 października 2017
  • "Ostatni Ogród" to tytuł pierwszej części serii "Bajka na końcu świata" Marcina Podolca (fot. Ewelina Zielińska)
    "Ostatni Ogród" to tytuł pierwszej części serii "Bajka na końcu świata" Marcina Podolca (fot. Ewelina Zielińska)
  • "Ostatni Ogród" to tytuł pierwszej części serii "Bajka na końcu świata" Marcina Podolca (fot. Ewelina Zielińska)
    "Ostatni Ogród" to tytuł pierwszej części serii "Bajka na końcu świata" Marcina Podolca (fot. Ewelina Zielińska)
  • "Ostatni Ogród" to tytuł pierwszej części serii "Bajka na końcu świata" Marcina Podolca (fot. Ewelina Zielińska)
    "Ostatni Ogród" to tytuł pierwszej części serii "Bajka na końcu świata" Marcina Podolca (fot. Ewelina Zielińska)
  • "Ostatni Ogród" to tytuł pierwszej części serii "Bajka na końcu świata" Marcina Podolca (fot. Ewelina Zielińska)
    "Ostatni Ogród" to tytuł pierwszej części serii "Bajka na końcu świata" Marcina Podolca (fot. Ewelina Zielińska)
Motywy postapokaliptyczne zarezerwowane były dotąd dla dorosłych i młodzieży. Fani tych klimatów mogą przebierać w postapokalitycznej literaturze, filmach i grach. Jestem jednym z nich i sama zapowiedź „Bajki na końcu świata” wywarła na mnie spore wrażenie.

„Bajka na końcu świata” to komiks dla dzieci autorstwa Marcina Podolca. Składa się z krótkich rozdziałów z prostą fabułą i można go czytać z dziećmi w każdym wieku. Jak większość recenzowanych na portalu komiksów, ten również zainteresuje starszych miłośników komiksowych form.

Bohaterkami tej opowieści są Wiktoria i Bajka. Wiktoria to dziewczyna z krągłą buzią, przerwą między zębami i w stroju odpowiadającym postapokalitycznym trendom. Bajka to suczka, która mówi. A może dziewczynie wydaje się, że mówi? W każdym razie autor udzielił Bajce głosu, dzięki czemu po zniszczonym świecie podróżują dwie przyjaciółki, a nie dziewczyna i pies.

W „Bajce na końcu świata” spodobało nam się wiele elementów. Począwszy od tytułu, przez ilustracje, klimatyczne kolory, a kończąc na dynamice opowieści i ilości niewiadomych. Czytelnik wpada w sam środek historii. Nie wiemy kim są bohaterki, dlaczego znalazły się w takiej sytuacji, ani dokąd dokładnie zmierzają. Wiemy, że idą do rodziców (w kierunku świateł), a krajobraz wokół podpowiada wyobraźni wizje wielkich wybuchów i kataklizmów. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć jak długo są w drodze, ale dowiadujemy się, że są głodne, tęsknią, mają mnóstwo nadziei i nie chcą się poddawać.

W pierwszej części, mającej tytuł „Ostatni Ogród”, Wiktoria i Bajka poznają tajemniczego tapira, który sadzi cebulki starając się odtworzyć roślinność na wysuszonej Ziemi i spotykają zmiennokształtnego Pana Latawca, który jest bohaterem naszego ulubionego, najbardziej zaskakującego epizodu.

Komiks Marcina Podolca wydała Kultura Gniewu - możecie być pewni dbałości o każdy detal.

Choć przeczytanie „Bajki na końcu świata” trwa tylko chwilę, to chwila ta będzie bogata w mnóstwo emocji. Nie zabraknie okazji do wzruszeń, śmiechu i dreszczyku emocji. Za kilka dni pojawi się druga część tej komiksowej historii. My na pewno sięgniemy po „Opuszczony dom” i z niecierpliwością będziemy czekać na kolejne przygody bohaterek.

Kategoria: Recenzje książek