Kto wypuścił bogów?

poniedziałek 5 marca 2018
  • Okazuje się, że mitologiczne bóstwa świetnie odnajdują się w dzisiejszym świecie, a ich perypetie zaciekawią i rozbawią każdego czytelnika (fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl)
    Okazuje się, że mitologiczne bóstwa świetnie odnajdują się w dzisiejszym świecie, a ich perypetie zaciekawią i rozbawią każdego czytelnika (fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl)
Książka dla młodych czytelników z motywem mitologicznym to żadna nowość. Wszyscy znają przecież kultową serię Ricka Riordana. Dlatego zdziwiła mnie odwaga (a może chęć wykorzystania popularności tematu) brytyjskiej autorki Maz Evans, która uznała, że nie tylko Percy Jackson może przeżywać przygody wśród mitycznych bogów. Poznajcie Eliota Hoopera.
 
Eliot Hooper to inteligentny i przystojny dwunastolatek mieszkający w hrabstwie Wiltshire w sąsiedztwie Stonehenge. W małym miasteczku, na podupadłej farmie próbuje robić, co w jego mocy, by życie rodzinne nie wymknęło się spod kontroli. Po śmierci dziadków jego mama zaczyna podupadać na zdrowiu psychicznym. Wychodzi w pochmurne dni w samej piżamie, zapomina o wyłączaniu urządzeń czy ugotowaniu obiadu, nie pracuje. Pewnego dnia, gdy wraca ze szkoły w podniszczonym mundurku, popołudnie spędza na pomaganiu matce w utrzymaniu porządku, a wieczór na przeglądaniu rachunków dzieje się coś nieprawdopodobnego - w jego oborze ląduje Panna - posłanniczka Rady Zodiakalnej.
 
Bogowie vs. rzeczywistość
 
Od tego momentu życie Eliota nabiera tempa, a rozwój zdarzeń nie pozwala oderwać się od lektury. By nie zdradzać szczegółów, wspomnę tylko, że na farmie Eliota pojawi się cała elita olimpijskich bogów, on okaże się wyjątkowym chłopcem, którego misją będzie uratowanie świata, a mimo to, do samego końca nie będziemy pewni czy zdoła pomóc chorej mamie zatrzymać zadłużony dom. 
Właśnie to połączenie epickiej przygody z realizmem spodobało mi się w tej książce najbardziej. Choć Eliot pozna mityczną „plejadę gwiazd”, to nie rozwiążą oni jego problemów bez wysiłku. Do końcowych egzaminów chłopiec będzie musiał się po prostu nauczyć (korepetycji udzieli mu sama Atena), a Zeus nie wyciągnie z kieszeni niezbędnych rodzinie tysięcy funtów.
 
Boska lektura
 
Pomimo, że „Kto wypuścił bogów?” to lektura dla młodszej młodzieży, to opowieść wciągnie również starszych czytelników. Maz Evans pisze świetnie! Poza ciekawymi pomysłami, świetnymi portretami bogów, niebanalnym umieszczeniem mitycznych wątków we współczesnej Anglii (w książce występuję sama Elżbieta II), zaskoczyła mnie rewelacyjna narracja. Prosty język sprawia, że książka jest łatwa w odbiorze, ale autorka traktuje swoich czytelników serio. Wie, że by ich zainteresować niezbędny jest inteligenty humor, dobre dialogi i wartka akcja. Dodatkowo, oczytani miłośnicy mitologii znajdą niejedno nawiązanie do innych dzieł i mnóstwo zabaw mitycznymi motywami. Mnie zachwyciły artykuły w „Argosie Codziennym” (kto zna Argosa właśnie się uśmiechnął), które pisane są wierszem.
 
Ciąg dalszy nastąpi
 
Dawno nie bawiłam się tak dobrze czytając młodzieżową książkę. Z niecierpliwością czekamy na drugi tom, bo okazuje się, że mitologia potrafi być niewyczerpanym źródłem inspiracji, które w wypadku „Kto wypuścił bogów?” zachwyci zarówno miłośników mitologii, jak i tych, którzy jeszcze nie zauważyli jak jest fantastyczna.
Kategoria: Recenzje książek