Ogóras. Ale jazda!

poniedziałek 21 maja 2018
  • Ogóras to świetna, międzypokoleniowa rozrywka dla całej rodziny (fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl)
    Ogóras to świetna, międzypokoleniowa rozrywka dla całej rodziny (fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl)
  • Na uwagę zasługuje nie tylko tekst, ale również oprawa graficzna książki (fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl)
    Na uwagę zasługuje nie tylko tekst, ale również oprawa graficzna książki (fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl)
  • Całość wydawnictwa przenosi w świat PRL-u (fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl)
    Całość wydawnictwa przenosi w świat PRL-u (fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl)
  • Choć głównym bohaterem jest samochód, lektura zainteresuje całą rodzinę bez wyjątku (fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl)
    Choć głównym bohaterem jest samochód, lektura zainteresuje całą rodzinę bez wyjątku (fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl)
Filmy animowane z Zygzakiem i Złomkiem sprawiły, że nikt nie ma wątpliwości - auta mają swoje własne przygody, różnorodne charaktery i życiorysy. Ale czy trzeba być amerykańską gwiazdą wyścigów, by stać się bohaterem uwielbianym przez dzieci? Eliza Piotrowska w „Ogóras. Ale jazda!” postanowiła zafascynować czytelników historią starego Jelcza.
Miłośniczką twórczości Elizy Piotrowskiej zostałam po lekturze serii o cioci Jadzi. Przekonałam się wtedy, że potrafi ona w zachwycający, angażujący czytelnika sposób pisać o codzienności. Tak też dzieje się w jej najnowszej książce „Ogóras. Ale jazda”, którą wydało wydawnictwo Wilga.
 
Bohaterowie z pasją
 
Tytułowy bohater to stary, zabytkowy autobus, który wozi wycieczki. Choć nowoczesne samochody często się z niego naśmiewają, to największym problemem Ogórasa jest nieprzemijająca tęsknota za przyjaciółką sprzed lat. W toku powieści Ogórasa spotka wiele przygód, ale tych nie będę Wam zdradzać… Ważne, byście wiedzieli, że poza Ogórasem spotkacie tu wielu innych bohaterów, nie tylko ze świata motoryzacji. Z podobnymi problemami boryka się bowiem Jaś, syn Pana Tomka - właściciela autobusu. Ciekawą postacią jest też Pani Lena, która niejednokrotnie pomaga bohaterom wyjść z opresji i z pasją podsuwa im książki. Małemu Jasiowi podaruje m. in, „8+2 i ciężarówka” - kto ją czytał, ten na pewno zachwyci się też Ogórasem. Obie książki łączy ogromna sympatia ludzi do maszyn, ciekawe rodziny i ich przyjaciele, codzienne kłopoty i proste przygody, a przede wszystkim narracja pełna ciepła i humoru.
 
Podróż do przeszłości
 
Mocną stroną książki „Ogóras. Ale jazda!” jest też jej wygląd. Twarda oprawa, szyty grzbiet, a wewnątrz matowy, kremowy papier. Tekst jest pełen światła. Wiele elementów stylizowanych jest tak, by oddać atmosferę tych lat, gdy na ulicach królowały nysy i warszawy. Efekt ten udało się osiągnąć dzięki fantastycznym ilustracjom Joanny Gębal. 
 
Ogóras dla każdego
 
„Ogóras. Ale jazda!” to świetna książka. Wcale nie dla chłopców, wcale nie dla miłośników samochodów. To historia o przyjaźni, szacunku, radzeniu sobie z codziennymi problemami, wytrwałości i odwadze do bycia sobą. Dorosłym spodobają się sentymentalne nawiązania do dawnych lat. A dzieci? Dzieci, po prostu, pokochają Ogórasa!
Kategoria: Recenzje książek