Pływacy „na dziko” na cenzurowanym

poniedziałek 6 sierpnia 2018
  • Na niestrzeżonych kąpieliskach nie ma ratowników, którzy przyszliby z pomocą osobie tonącej (fot. pixabay)
    Na niestrzeżonych kąpieliskach nie ma ratowników, którzy przyszliby z pomocą osobie tonącej (fot. pixabay)
Upały sprzyjają kąpielom w niedozwolonych miejscach. Skutek to utrata 250 zł lub życia! O tym, jak niebezpieczne są dzikie kąpieliska przypominają rudzcy strażnicy miejscy.

W województwie śląskim znajduje się wiele tzw. „dzikich kąpielisk”. Te miejsca starają się regularnie kontrolować okoliczni strażnicy miejscy. W Rudzie Śląskiej wręczono już 61 mandatów zaufania pływającym „na dziko”. To efekt dwumiesięcznej kontroli.

Mandat zaufania i kara 250 zł

Strażnicy miejscy w Rudzie Śląskiej od 13 lat wręczają nielegalnie kąpiącym się bilety uprawniające do jednorazowej wizyty na basenie letnim. - Chcemy, żeby Ci ludzie zrozumieli, jakie negatywne konsekwencje mogą płynąć z tak nieodpowiedzialnej zabawy – podkreśla Marek Partuś, komendant Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej. Bilet nie ma być formą nagrody, ale pokazaniem jak w bezpieczny sposób można spędzać czas w wodzie. Osoba przyłapana po raz kolejny może otrzymać grzywnę sięgającą nawet 250 zł.

Dzikie kąpiele popularne wśród dzieci

- Świadomość osób dorosłych z każdym rokiem wzrasta. Problem jest z dziećmi, które chętnie korzystają z każdej możliwości wejścia do wody- zaznacza Marek Partuś. Popularne wśród dzieci są również miejskie fontanny. Ta forma kąpieli jest również zabroniona. Do konserwacji fontann używane są silne środki chemiczne. To również źródło bakterii, wirusów i grzybów- ostrzega sanepid. Taka kąpiel może powodować zatrucia, choroby pasożytnicze, alergie, grzybice oraz wiele innych dolegliwości.

Bezpieczna kąpiel

Na tzw. „dzikich kąpieliskach" nie ma ratowników. W przypadku jakiejkolwiek sytuacji zagrożenia życia dziecka lub osoby dorosłej, prawdopodobieństwo, że w pobliżu kąpie się ktoś, kto będzie w stanie udzielić profesjonalnej pomocy - jest znikome. Na tego typu zbiornikach nie przeprowadza się też testów stanu wody. Takie testy są bardzo ważne, bo upały sprzyjają zakwitowi sinic – niebezpiecznych dla ludzi i zwierząt bakterii, które mogą działać drażniąco na skórę, błony śluzowe, a w skrajnych przypadkach prowadzić do uszkodzenia nerek, serca czy wątroby. Warto zatem wiedzieć, gdzie takie bakterie występują oraz gdzie możemy bezpiecznie spędzić czas nad wodą. Takie informacje znajdziemy na stronie sk.gis.gov.pl.

Kategoria: Aktywna rekreacja