Najduszek - krzepiąca historia dla każdej mamy

poniedziałek 15 października 2018
  • Po książkę "Najduszek" powinna sięgnąć każda mama przytłoczona nadmiarem obowiązków (fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl)
    Po książkę "Najduszek" powinna sięgnąć każda mama przytłoczona nadmiarem obowiązków (fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl)
Do książki Magdy Fres podeszłam z dużą rezerwą. Jednak, gdy tylko poznałam Julkę i jej Najduszka - przepadłam. Przeczytałam całość jednym tchem.

„Najduszek” to klasyczna powieść, bez trudu zaszufladkujemy ją do działu literatury kobiecej. I, choć tytuł i okładka mogłyby wskazywać, że książka jest o dziecku, to jest ono jedynie jednym z kilku wątków historii. Początkowo myślałam, że tytuł jest więc całkowicie nietrafiony. Teraz myślę jednak, że każda matka mogłaby zatytułować swoją historię imionami dzieci. Gdy już zostanie się mamą, to nieważne czy romanse, czy problemy w pracy - zawsze w środku tego wszystkiego jest dziecko.

Niezrealizowane marzenia, nieoczekiwany romans

Narratorką książki jest główna bohaterka. Poznając jej punkt widzenia i przemyślenia, czujemy się jakby ktoś zwierzał nam się ze swoich problemów. Gdy „słuchałam” narzekań Julki i jej wątpliwości, to kiwałam z potakiwaniem głową. Tak, to takie typowe, że kochamy nasze dzieci nad życie, ale mamy czasem uczucie, że kolejny dzień spędzony na urlopie macierzyńskich sprawi, że oszalejemy. Albo, że staramy się rodzinę odżywiać zdrowo, ale same nie raz przegrywamy ze słodyczami i gotowymi daniami w torebkach, a trudy wychowania dziecka spełzają na niczym, gdy idzie do przedszkola i spędza czas z rozpieszczającymi dziadkami. Gdy Julka pełna miłości do swego syna i męża, marudzi przy porannych kawach, robi sobie wyrzuty i marnuje czas na rozmyślaniu, niezauważenie przemijają kolejne rozdziały. Potem pojawi się problem pracy, niezrealizowanych marzeń i nieoczekiwany romans.

Jak po spotkaniu z przyjaciółką

Nie dość, że bez trudu można przepaść w trakcie lektury, to jeszcze wiele można zrozumieć i odnieść do własnego życia. Codzienne problemy katowickiej mamy i żony pozwalają czytelniczkom przemyśleć swoje własne wybory i problemy. Najbardziej w „Najduszku” spodobały mi się świetnie zobrazowane relacje między ludźmi oraz portrety psychologiczne postaci. Sądzę, że niejedna mama po lekturze „Najduszka” spojrzy na siebie przychylniej i poczuje się jak po spotkaniu z serdeczną przyjaciółką.

Kategoria: Recenzje książek