Zanim kupisz fotelik sprawdź pasy w samochodzie
Postanowiłam postawić na Maxi Cosi – po pierwsze dlatego, że to sprawdzona marka, po drugie, że ten model pasuje do wózka Quinny, który już miałam. Dzięki temu połączeniu malec ma fajny fotelik na kółkach, z którego więcej widać niż z głębokiej gondoli, dlatego dzieci ten środek transportu bardzo lubią (trzeba tylko pamiętać, żeby dziecko nie spędzało w nim więcej niż 2 godziny dziennie). Najpierw sprawdziłam w internecie jego charakterystykę: waga, wymiary, przeznaczenie, crash testy itp. Wszystko było super. W sklepie obejrzałam go sobie, utwierdzając się w przekonaniu, że wizualnie i jakościowo też spełnia moje oczekiwania. Postanowiła zamówić przez internet, bo taniej. Fotelik już na drugi dzień był u mnie. Rzeczywiście taki jaki miał być. Niestety problem pojawił się kilka minut później, kiedy włożyliśmy fotelik do samochodu i próbowaliśmy zapiąć pas. Czytaliśmy kilkakrotnie instrukcję obsługi czy może coś źle robimy, może pasy mają przechodzić górą, a może bokiem… różne opcje sprawdzaliśmy, ale niestety nie dało się go zapiąć. Co się okazało? Mamy za krótkie pasy w samochodzie. Niestety ani przy tym ani przy innych modelach fotelików nie ma podanej wymaganej długości pasów bezpieczeństwa czy też konkretnych marek samochodów do których foteliki pasują idealnie. Wydaje mi się, że w związku z takimi sytuacjami powinno to być podane.
Jeżeli u Ciebie pojawił się również ten problem rozwiązania są dwa:
- wozić dziecko tylko z przodu (tam pasy są dłuższe) – trzeba tylko pamiętać o wyłączeniu poduszki powietrznej
- zamontować z tyłu pasy przednie (można kupić przez internet odpowiednie do poszczególnych modeli samochodów)