Nie żłobek, nie przedszkole, a uczy i bawi
Do Mimi Klubu można zapisać już półroczne, ale też nieco starsze dzieci na zajęcia muzyczno-ruchowe o nazwie Musical babies. To nic innego jak wprowadzenie do nauki języka angielskiego. Uczestniczą w nich maluchy ze swoimi opiekunami. – To zaskakujące jakie efekty przynoszą takie zajęcia. Często zdarza się, że dzieci nie potrafią jeszcze formułować prostych zdań po polsku, a udaje się im powtarzać całe zwroty w języku angielskim, bo łatwo wpadają im w ucho – twierdzi Magdalena Jankowska, kierownik klubu. Jankowska zapewnia, że takie zajęcia ułatwiają naukę języka w przyszłości.
Powodzeniem cieszą się również zajęcia adaptacyjne dla dwu- i trzylatków, które maja przygotowywać do życia przedszkolnego. Podczas pobytu w Mimi Klubie dzieciaki uczą się jak funkcjonować w grupie, jak bawić się z rówieśnikami. Dowiadują się co im wolno, a czego nie.
- Mój nieśmiały dotąd syn po kilku miesiącach zabawy tutaj stał się odważny. Przychodzimy tu tylko raz w tygodniu, ale widzę efekty. Gdy byliśmy na „drzwiach otwartych” w przedszkolu, czuł się doskonale, nie chciał stamtąd wyjść, wszystko mu się podobało – mówi Karolina Mann, mama trzyipółletniego Pawła, który po wakacjach rozpocznie edukację przedszkolną, oraz dwuletniego Maćka, który towarzyszy bratu na zajęciach i też się świetnie bawi.
Starsze dzieci uczestniczą w zajęciach same, ale młodsze z rodzicami. - To jest świetna okazja, żeby pobyć z dziećmi, żeby godzinę czy półtorej, kiedy nic nas nie rozprasza, poświęcić tylko im, bo niestety w życiu codziennym nie zawsze jest na to czas – mówi Jankowska. W Mimi Klubie odbywają się także zajęcia ogólnorozwojowe, ruchowe, muzyczne, plastyczne, a także trening pamięci i koncentracji. Można tu również zorganizować urodziny dla swojej pociechy.
Klub znajduje się przy ul. Skłodowskiej Curie 30/1, w przedszkolu Pałacyk