Uno - najpopularniejsza karciana gra na świecie
„Uno” to sztandarowa gra firmy Mattel. Miłośnicy klasycznych gier karcianych znajdują w niej wiele podobieństw do Makao. Choć tu mamy specjalnie przygotowane karty, to reguły mają wiele wspólnych punktów. Zauważyłam, że „Uno” to gra, do której wiele osób dokłada własne modyfikacje, a przez to wszędzie gra się w nią nieco inaczej. Gdy zajrzałam do zasad, wszyscy gracze byli nimi zaskoczenie. Dodam, że testowaliśmy „Uno” w gronie kilkunastu osób!
Nieprzemijający urok kart
Zaskakujące, że mając do wyboru tyle wymyślnych i nieszablonowych gier, wciąż sięgamy po klasyczne karty. Dlaczego? Może dlatego, że reguły znają wszyscy? A może dlatego, że zajmują tak mało miejsca, przez co możemy je szybko rozłożyć i posprzątać? A może przez dynamikę rozgrywki i możliwość dostosowania czasu gry do naszych potrzeb? I jeszcze jedna niepodważalna zaleta - możemy grać w karty zarówno w małej, jak i dużej grupie. „Uno” jest grą, która posiada wszystkie te zalety.
Prosta, dynamiczna, pełna emocji
„Uno” to zabawa pełna emocji, w którą bez trudu można zaangażować nawet starszych członków rodziny, dla których gry karciane nie są niczym egzotycznym. Proste zasady i czytelne karty sprawiają, że dołączenie do zabawy kolejnej osoby nie wymaga długiego tłumaczenia reguł. Moim zdaniem, warto zajrzeć do instrukcji, bo pierwotne zasady „Uno” pozbawione udziwnień i modyfikacji są naprawdę jasne i klarowne. W pudełku z klasycznym „Uno” znajdziecie też pewien uroczy dodatek, który skradł serce mojego najmłodszego gracza. Są to puste karty, na których możemy zaprojektować swoje własne zdolności specjalne - ułatwienia i utrudnienia, które wtasujemy do talii.
Uno w tysiącu odsłon
„Uno” przez lata doczekało się wielu wariantów, choć to klasyczne ma w sobie najwiecej uroku. Jeśli już macie tę karciankę w swojej bibliotece gier, to koniecznie zaproponujcie partyjkę swoim najbliższym i zajrzyjcie do nas wkrótce - będziemy mieli jeszcze inną recenzję ciakawej karcianej gry od firmy Mattel.