Uno - najpopularniejsza karciana gra na świecie

wtorek 19 listopada 2024
  • „Uno” to sztandarowa gra firmy Mattel (fot. Ewelina Zielińska / SilesiaDzieci.pl)
    „Uno” to sztandarowa gra firmy Mattel (fot. Ewelina Zielińska / SilesiaDzieci.pl)
  • To zabawa pełna emocji dla całej rodziny (fot. Ewelina Zielińska / SilesiaDzieci.pl)
    To zabawa pełna emocji dla całej rodziny (fot. Ewelina Zielińska / SilesiaDzieci.pl)
  • Możemy grać w karty zarówno w małej, jak i dużej grupie (fot. Ewelina Zielińska / SilesiaDzieci.pl)
    Możemy grać w karty zarówno w małej, jak i dużej grupie (fot. Ewelina Zielińska / SilesiaDzieci.pl)
Nie będzie dużym ryzykiem stwierdzenie, że graliście kiedyś w Uno. Ta gra istnieje na rynku od ponad 50 lat! Dobrze pamiętam te kolorowe karty z dzieciństwa i wciąż jestem pod wrażeniem jak przyciągają one do stołu graczy w każdym wieku.

„Uno” to sztandarowa gra firmy Mattel. Miłośnicy klasycznych gier karcianych znajdują w niej wiele podobieństw do Makao. Choć tu mamy specjalnie przygotowane karty, to reguły mają wiele wspólnych punktów. Zauważyłam, że „Uno” to gra, do której wiele osób dokłada własne modyfikacje, a przez to wszędzie gra się w nią nieco inaczej. Gdy zajrzałam do zasad, wszyscy gracze byli nimi zaskoczenie. Dodam, że testowaliśmy „Uno” w gronie kilkunastu osób!

Nieprzemijający urok kart

Zaskakujące, że mając do wyboru tyle wymyślnych i nieszablonowych gier, wciąż sięgamy po klasyczne karty. Dlaczego? Może dlatego, że reguły znają wszyscy? A może dlatego, że zajmują tak mało miejsca, przez co możemy je szybko rozłożyć i posprzątać? A może przez dynamikę rozgrywki i możliwość dostosowania czasu gry do naszych potrzeb? I jeszcze jedna niepodważalna zaleta - możemy grać w karty zarówno w małej, jak i dużej grupie. „Uno” jest grą, która posiada wszystkie te zalety.

Prosta, dynamiczna, pełna emocji

„Uno” to zabawa pełna emocji, w którą bez trudu można zaangażować nawet starszych członków rodziny, dla których gry karciane nie są niczym egzotycznym. Proste zasady i czytelne karty sprawiają, że dołączenie do zabawy kolejnej osoby nie wymaga długiego tłumaczenia reguł. Moim zdaniem, warto zajrzeć do instrukcji, bo pierwotne zasady „Uno” pozbawione udziwnień i modyfikacji są naprawdę jasne i klarowne. W pudełku z klasycznym „Uno” znajdziecie też pewien uroczy dodatek, który skradł serce mojego najmłodszego gracza. Są to puste karty, na których możemy zaprojektować swoje własne zdolności specjalne - ułatwienia i utrudnienia, które wtasujemy do talii.

Uno w tysiącu odsłon

„Uno” przez lata doczekało się wielu wariantów, choć to klasyczne ma w sobie najwiecej uroku. Jeśli już macie tę karciankę w swojej bibliotece gier, to koniecznie zaproponujcie partyjkę swoim najbliższym i zajrzyjcie do nas wkrótce - będziemy mieli jeszcze inną recenzję ciakawej karcianej gry od firmy Mattel.