Burza wokół edukacji zdrowotnej – biskupi apelują o wypisywanie, eksperci mówią: to duży błąd

środa 27 sierpnia 2025
  • Apel biskupów wywołał sporo emocje wśród ekspertów, rodziców i polityków  (fot. mat. freepik)
    Apel biskupów wywołał sporo emocje wśród ekspertów, rodziców i polityków (fot. mat. freepik)
Tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego Episkopat zaapelował do rodziców o wypisywanie dzieci z zajęć edukacji zdrowotnej. Nauczyciele, lekarze, eksperci uważają, że ich obawy są nieuzasadnione. Minister Barbara Nowacka podkreśla, jak ważna jest wiedza o zdrowiu psychicznym i fizycznym wśród młodych ludzi.

Edukacja zdrowotna to nowy przedmiot, który wraz z początkiem września zastąpi wychowanie do życia w rodzinie. Podstawa programowa obejmuje zagadnienia związane ze zdrowiem psychicznym i fizycznym. Udział w lekcjach nie jest obowiązkowy.

Edukacja zdrowotna to „demoralizujące zajęcia”

Biskupi wystosowali do rodziców apel: „Nie wolno Wam zgodzić się na systemową deprawację Waszych dzieci, która ma być prowadzona pod pretekstem tzw. edukacji zdrowotnej… apelujemy, abyście nie wyrażali zgody na udział Waszych dzieci w tych demoralizujących zajęciach". Episkopat, a także politycy Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że przedmiot seksualizuje młodzież. Nowe zajęcia mają marginalizować rolę małżeństwa i rodziny.

Znany katolicki dziennikarz komentuje

Tomasz Terlikowski, jak sam siebie określa „wierzący ojciec”, zaangażowany członek Kościoła wystosował swój apel do rodziców – „Muszę jasno i wyraźnie powiedzieć wszystkim zaangażowany katolikom: apel biskupów oparty jest na fałszywych przesłankach, ich list zawiera ewidentne kłamstwa, a uznanie jego argumentacji oznacza realną szkodę dla naszych dzieci”.  Nowy przedmiot pozwoli uczniom poznać swoje ciało, zapewnia narzędzia chronienia się przed przemocą seksualną czy też uczy zdrowego żywienia. Terlikowski podkreśla również, że „biskupi swój dokument przypominają w momencie, gdy sami pokazali, że dla nich interes (finansowy) i dobre imię instytucji liczy się bardziej niż dobro małoletnich” likwidując zespół przygotowujący powołanie Komisji mającej zbadać skalę wykorzystania seksualnego małoletnich w Kościele. Jego zdaniem za wszystkim stoi polityka.

Edukacja zdrowotna to nie „seksualizacja”, ale szkoła życia

Wielu lekarzy podkreśla znaczenie nowego przedmiotu dla zdrowia młodych ludzi. Dlatego list biskupów jest dla nich szkodliwy i nie na miejscu. Doktor Maciej Jędrzejko, autor bloga „Tata ginekolog” w swoim apelu do rodziców podkreśla „Kościołowi nie podoba się to, że edukacja zdrowotna nie promuje wprost żadnego modelu rodziny, tylko robi to, co jest rolą nauki: pokazuje, jak jest w rzeczywistości i pozwala ludziom wybrać własną drogę”. Nowy przedmiot to 11 obszarów tematycznych, z których tylko jeden dotyczy zdrowia seksualnego. „Pozostałe 10 to filary profilaktyki i zdrowia publicznego, które w liście Episkopatu zostały całkowicie przemilczane” – możemy przeczytać w apelu Doktora Jędrzejko.

Kościół działa wbrew interesom młodych ludzi

Minister Barbara Nowacka ocenia działanie Kościoła, jako szkodliwe. Młodzi ludzie potrzebują wsparcia i wiedzy na temat zdrowia psychicznego, radzenia sobie z emocjami czy z zagrożeniami, jakimi jest przemoc w internecie. „Zastanawiam się, co takiego przyświeca episkopatowi, że tak podkręca działania wobec tego przedmiotu. Młodzież jest narażona na pornografię, pedofilię, uzależnienia. Zróbmy coś mądrego razem jako społeczeństwo. Dajmy im narzędzia, żeby byli bezpieczni, żeby byli odporni” - zaznacza ministra Nowacka w wywiadzie dla TVN 24.

Wystarczy przeczytać program edukacji zdrowotnej, by przekonać się, że nie ma w nim żadnego zagrożenia. Znajdziecie go na stronie Ministerstwa.

Kategoria: Wiadomości