Karmiące mamy chcą być zauważone

poniedziałek 14 lipca 2014
  • Publiczne karmienie piersią wciąż budzi wiele kotrowersji (fot. sxc.hu)
    Publiczne karmienie piersią wciąż budzi wiele kotrowersji (fot. sxc.hu)
Coraz więcej mam ma dosyć tego, że karmienie piersią w miejscach publicznych jest przez wiele osób uważane za czynność wstydliwą. Na przekór publikują na portalach społecznościowych swoje zdjęcia, zrobione podczas karmienia.

Wiele mam od dawna stara się przekonać przeciwników publicznego karmienia, że odsłanianie piersi, by podać ją dziecku, nie ma nic wspólnego z ekshibicjonizmem. Gdy maluch niespodziewanie zgłodnieje poza domem, nie ma przecież innego wyjścia, niż go nakarmić. Można w tym celu kryć się po kątach, albo potraktować sytuację naturalnie i po prostu wyjąć pierś na ławce w parku czy przy stoliku w restauracji. Niestety, karmiąc jawnie trzeba liczyć się z krzywymi spojrzeniami, a nawet uszczypliwymi komentarzami osób, które poczują się zgorszone. Pewnie dlatego wiele mam wybiera pierwszą opcję lub stara się nie wychodzić z dzieckiem na dłużej, by przypadkiem nie zgłodniało. Przyznam, że sama tak robię, choć wiem, że to tylko utwierdza malkontentów w przekonaniu, że faktycznie jest się czego wstydzić. Pojedyncze panie, które przełamują tabu, przyciągają tym większą uwagę i są traktowane jak skandalistki. Dlatego coraz częściej mamy karmiące starają się, by je dostrzeżono. Na przykład organizując happeningi, jak ten z 1 czerwca, gdy grupa kobiet publicznie nakarmiła swoje dzieci pod pomnikiem Reksia w Bielsku-Białej. Ostatnio pojawiła się też inna moda - publikowanie na portalach społecznościowych zdjęć, zrobionych podczas karmienia. Młode mamy wrzucają je na swoje profile albo publikują na fanpage’ach, promujących naturalne karmienie.

I tu znów odzywają się krytycy, że takie fotografie to prowokacja, bo czym innym jest wyciąganie piersi w parku, gdy dziecko płacze z głodu, a czym innym prezentowanie zdjęcia w sieci, z premedytacją. Skoro jednak tak wiele osób szokuje widok matki karmiącej, to chyba warto je z nim oswajać na wszystkie sposoby. Niech spowszednieje ludziom tak, jak np. erotyzm w reklamach, który chyba powinien drażnić bardziej, a paradoksalnie, budzi mniej emocji, niż publiczne karmienie dziecka.

Kategoria: Felietony