Mleko z piersi zamiast kropli do nosa
- Ja już nie zakrapiam mojemu małemu nosa kroplami ani wodą morską. Zastąpiłam je moim mlekiem − wyjawiła mi znajoma. I wyznała, że ta metoda działa cuda, bo jej synowi katar po mleku przeszedł, jak ręką odjął. Zdziwiłam się, bo chociaż słyszałam, że niektórzy − choćby znana ekomama Reni Jusis − kąpią noworodki w wodzie z dodatkiem pokarmu, to o zastępowaniu nim kropli do nosa nie słyszałam. Zajrzałam do internetu i przeczytałam, że wiele mam jednak zna i chwali sobie tę metodę. Mleko matki podobno nawilża skuteczniej, niż woda morska, zawiera substancje bakteriobójcze i przeciwciała. Lekarze uczulają jednak, by podczas zakrapiania uważać, aby dziecko się nie zachłysnęło. Przy okazji dowiedziałam się, że mleko matki ma także wiele innych zastosowań. Można go używać m.in. jako krople do oczu, preparat łagodzący ukąszenia komarów, balsam na poparzenia słoneczne, płyn do odkażania ran, preparat do demakijażu czy balsam po goleniu. Zatem, drogie mamy, dopóki karmicie, możecie trochę poeksperymentować. Nic was to przecież nie kosztuje.