Komputer na cenzurowanym

wtorek 10 września 2019
  • Komputer ma swoje minusy, m.in. możliwość łatwego uzależnienia (fot. sxc.hu)
    Komputer ma swoje minusy, m.in. możliwość łatwego uzależnienia (fot. sxc.hu)
Gdy mowa o uzależnieniach, w pierwszej kolejności myślimy o narkotykach czy innych substancjach odurzających. Niewielu wie, jak ogromne niebezpieczeństwo stanowi... komputer. Jakie są objawy uzależnienia? Jak im zapobiegać i co robić, gdy nasza pociecha jest już uzależniona? Nasz ekspert podpowiada.

Nadeszły czasy, kiedy ogromne niebezpieczeństwo stanowią uzależnienia behawioralne, czyli takie, w których czynnikiem uzależniającym jest zachowanie - wielokrotne powtarzanie jakiejś czynności. Zwykle są to czynności związane z nowinkami technologicznymi, internetem, czatowaniem, surfowaniem po sieci, komunikowaniem się za pomocą komunikatorów, sms-ów, także różnego rodzaju gry. W Korei Południowej zbyt długie (50-godzinne) jednorazowe przebywanie przed komputerem doprowadziło do śmierci z wyczerpania młodego mężczyznę. Problem ten jest tak rozległy, że działają tam rządowe programy odwykowe - kilkutygodniowe obozy podczas których młodzi ludzie dowiadują się w jaki sposób można spędzać czas wolny.  W Polsce problem ten na szczęście nie jest aż tak nasilony, choć do poradni pedagogiczno-psychologicznych trafiają coraz młodsi pacjenci - nawet ośmioletni.

Co za dużo to niezdrowo

Nie ma powodu ukrywać, że wszelkie nowinki technologiczne niosą za sobą coś dobrego, wzbogacają cały obszar procesów poznawczych, np. gry strategiczne rozwijają myślenie, spostrzeganie, pamięć koncentrację. Dzięki telefonom komórkowym, kupionym dzieciom, rodzice w każdej chwili mają z nimi kontakt. Często jednak dzieci korzystają z tych nowinek w wymiarze znacznie większym, niż rodzice by sobie tego życzyli. Gry i internet często pochłaniają młodych ludzi do tego stopnia, że tracą nad nimi kontrolę, przeznaczają na nie cały czas wolny, często zaniedbują naukę, zawalają egzaminy, rozluźniają więzy koleżeńskie. Szczególnie niebezpieczne bywa uzależnienie od gier, w których trzeba coś kupować. Zazwyczaj płaci się w nich pieniędzmi wirtualnymi, ale mogą one spowodować, że za chwilę dzieciak zainteresuje się grami w realu, do których potrzebne są pieniądze np. z kieszonkowego, potem portfela mamy…

Ważna kontrola

Tak, jak w przypadku innych uzależnień, także w tym komputerowym najważniejsza jest kontrola. Na początek najlepiej wprowadzić zasady, umówić się z dzieckiem, tak jak z równorzędnym partnerem, kiedy i ile czasu może spędzać przed komputerem. Wtedy dziecko będzie miało świadomość, że ma na coś wpływ, że o czymś decyduje. Obie strony jednak muszą tej umowy konsekwentnie dotrzymywać. Istotne są też rozmowy z dzieckiem o tym, co je pochłania i dlaczego, co jest tak fascynującego w danej grze. Może wtedy łatwiej będzie podsunąć młodemu człowiekowi alternatywę dla komputera, zainteresować grą na boisku, czy zabawą na trzepaku.

Zmiany w zachowaniu

Uzależnienia behawioralne są trudne do zdiagnozowania. Trudno właściwie określić, czy to, co nas niepokoi, jest to etap eksperymentowania czy już uzależnienie. Dlatego tak ważne jest obserwowanie dziecka i zwracanie uwagi na wszelkie zmiany w jego zachowaniu. Jeżeli dziecko reaguje inaczej niż dotychczas, zmienił się kontakt z nim, należy reagować natychmiast, nie czekać na tak zwane efekty odstawienia, czyli objawy somatyczne, jak bóle głowy, zawroty, nudności, mroczki przed oczami, niedosłuch czy znaczne obniżenie nastroju, co często się zdarza przy głębokich uzależnieniach. Trzeba jak najszybciej zgłosić się do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Wciąż niestety brakuje terapeutów zajmujących się tym tematem, ale w każdej przychodni rodzina powinna otrzymać pomoc, lub zostać skierowana w odpowiednie miejsce.

Nie bój się terapii

Często rodzice przychodzą po pomoc zbyt późno, gdy kontakt z dzieckiem jest już szczątkowy, a wszelkie działania prowadzące do poprawy sytuacji budzą opór. Nie zdają sobie sprawy, że w wielu przypadkach już pierwsza wizyta w poradni działa na dziecko otrzeźwiająco. Jeśli tak się nie stanie, w trakcie terapii, będą mogli się uspokoić, nauczyć się pewnych zachowań, dowiedzieć, w jaki sposób odbudować relacje z dzieckiem, które uległy rozluźnieniu niekoniecznie z winy rodziców. Czasem uzależnienie to tylko efekt uboczny, ucieczka od jakiegoś problemu, o którym z różnych powodów dziecko nie umie, bądź nie chce nikomu powiedzieć i tylko terapeucie może się udać wydobyć to na światło dzienne. Tym bardziej, że rozmowa z terapeutą to nic strasznego. Zazwyczaj przebiega w miłej atmosferze i jej język i przekazywane komunikaty dostosowane są do tego, czego pacjent i jego rodzice potrzebują i w jaki sposób są w stanie tę wiedzę przyswoić. Jej rezultaty są nie do przecenienia.

Iwona Hildebrandt*, dok

*Psycholog z pracowni badań psychologicznych „Twój Balans”.

Kategoria: Zdrowie