A gdzie tytuł? - książka inna niż wszystkie
W środku czekają na nas zaskoczeni bohaterowie. Wróżka, świnka, pies, gąsienica i ludzik mają niewesołe miny, bo są kompletnie nieprzygotowani na czytelników. Wokół jest brudno: porozcierane farby, gryzmoły i ślady gumki. Widać, że jesteśmy niezapowiedzianymi gośćmi. My czekamy na bajkę, a oni nie wiedzą co robić. Próbują jednak dzieci zabawić: pokazują widoczki i wołają Potworzastego. Po chwili orientują się, że sytuację może uratować jedynie autor.
Na kolejnych stronach rozlegają się wołania i z pracowni wychyla się sam Tullet. Nie jest zbyt zadowolony z odwiedzin, ale bohaterowie potrafią uprosić autora i tworzy on naprędce króciutką historię, po czym wraca do swojej pracy. Ciekawe czy będziecie zadowoleni z tej bajki?
Urok tej książki, jak zwykle u Tulleta, tkwi w pomyśle na niebanalną realizację. Dzieciaki na pewno będą zaskoczone widząc bohaterów bajki, którzy robią wielki oczy i nie znają swoich ról. Rewelacyjnie zagląda się do pracowni autora, który choć sympatyczny, stanowczo chce wracać do swojej pracy. To dobry sposób na uświadomienie dzieciom, że książki ktoś tworzy. Ilustracje, tekst, cała forma książki to praca wielu ludzi, a artyści mają swój styl i potem kolejne książki tych samych autorów łatwo rozpoznać.
„A gdzie tytuł” to historia zaskakująca na każdej stronie. Pozwala dzieciom obcować z bohaterami i twórcą książki w bardzo realistyczny sposób. Łatwo potem uzmysłowić dzieciom, że wszystkie te książki nie biorą się znikąd. Może zainspirują Was do stworzenia bohaterom nowych ról?
Jeden egzemplarz "A gdzie tytuł?" wydawnictwa Babaryba możecie wygrać w naszym konkursie.