Błyskawiczny test na płodność. Ocena rezerwy jajnikowej
Poziom hormonu AMH czyli hormonu anty-Mülllerowskiego decyduje o tym, czy kobieta może zajść w ciążę. Aby nie stresować pacjentek długim oczekiwaniem na tak ważną informację, w Katowicach postanowiono skrócić czas oczekiwania na wyniki badania do minimum. Dzięki takiemu rozwiązaniu kobiety starające się o dziecko szybciej będą mogły poznać diagnozę i rozpocząć ewentualne leczenie. Rozwiązanie możliwe było dzięki zautomatyzowaniu procesu analizy i odejściu od tzw. ręcznych testów, wciąż powszechnych w polskich laboratoriach. Test AMH określa tzw. rezerwę jajnikową. - Badanie jest proste i bezbolesne, wygląda identycznie jak badanie krwi. Pozwala jednak dokładnie poznać możliwości rozrodcze kobiety - mówi dr n. med. Dariusz Mercik z Gyncentrum.
Testy tego typu specjaliści zalecają kobietom, które bezskutecznie próbują zajść w ciążę, ale też jako badanie profilaktyczne wykonywane nawet wśród dwudziestolatek. Zdaniem dra Mercika badaniu bezwzględnie powinny się poddawać kobiety po 30. roku życia planujące późną ciążę. - To badanie powinna wykonać każda kobieta przynajmniej raz w życiu. Ocena rezerwy jajnikowej pozwala rozpoznać problem przedwczesnego wygasania czynności jajników, jest więc w stanie nas uchronić przed sytuacją, w której zbyt późno zdecydujemy się na dziecko. Test pozwala także na szybką diagnostykę problemu, a co za tym idzie wdrożenie odpowiedniego leczenia - mówi specjalista Gyncentrum.
Powodem, dla którego Gyncentrum zdecydowała się wprowadzić ekspresowe testy AMH są m.in. wyniki badań, jakie specjaliści z kliniki przeprowadzili w ramach kampanii „Zdrowa mama”. Pokazują one, że zaniżone poziomy AMH notuje się nawet u dwudziestoletnich kobiet, które często mają wyniki porównywalne z czterdziestolatkami. W gronie trzydziestolatek jest to już problem powszechny. - Wśród kobiet kuleje profilaktyka płodności. Badania kojarzone są głównie ze stresem, a więc kobiety ich unikają. Wiele pań nie wie nawet jakie badania należy wykonać. Jeszcze więcej wykonuje je w ostateczności, gdy pojawia się problem z poczęciem - mówi dr Mercik.