Przechytrzyć wilka

czwartek 10 marca 2016
  •  Pomysłowe opakowanie "Trzech małych świnek" skrywa prostą i wciągającą grę rodzinną (fot. Ewelina Zielińska)
    Pomysłowe opakowanie "Trzech małych świnek" skrywa prostą i wciągającą grę rodzinną (fot. Ewelina Zielińska)
  • Niewiele elementów wynagradza ciekawa mechanika, która gwarantuje wiele niepowtarzalnych rozgrywek (fot. Ewelina Zielińska)
    Niewiele elementów wynagradza ciekawa mechanika, która gwarantuje wiele niepowtarzalnych rozgrywek (fot. Ewelina Zielińska)
  • Dwa warianty gier pozwolą cieszyć się "Trzema małymi świnkami" jeszcze dłużej (fot. Ewelina Zielińska)
    Dwa warianty gier pozwolą cieszyć się "Trzema małymi świnkami" jeszcze dłużej (fot. Ewelina Zielińska)
  • Zasady budowania domków są proste, ale jednocześnie pozostawiają graczom wiele możliwości (fot. Ewelina Zielińska)
    Zasady budowania domków są proste, ale jednocześnie pozostawiają graczom wiele możliwości (fot. Ewelina Zielińska)
„Trzy małe świnki” to baśń znana wszystkim, której morał uczy jaką wartość ma pracowitość. Ostatnio gra o tym samym tytule pozwoliła nam wejść do tego baśniowego świata, zbudować świnkom domek i zabawić się w złego wilka.
„Trzy małe świnki” to gra autorstwa Laurenta Pouchaina i Xaviera Collette’a wydana w Polsce przez wydawnictwo 2 Pionki. „Mamo, ale to książka!” – usłyszałam z wyrzutem od syna, gdy pokazałam mu pudełko mówiąc o nowej grze. Po otworzeniu pudełka był zachwycony sprytnym pomysłem twórców. Jej pudełko imitujące książkę świetnie koresponduje z całą serią „Bajkogry”, której kolejne tytuły to gry rodzinne inspirowane baśniami. Po otwarciu wydawało nam się, że elementów jest trochę mało: 36 żetonów domków, 5 kostek, 6 kart i tarcza z wilkami. Do tego znajdziemy jeszcze jasną i zwięzłą instrukcję oraz historię trzech świnek. Początkowo mieszane uczucia związane z niewielką liczbą elementów i prosiaczkowo-różowym wnętrzem rozwiało natychmiast kilka pierwszych rozgrywek.
 
W grze należy zdobyć jak najwięcej punktów w trakcie budowania domków dla świnek. Elementy do budowy – dachy, drzwi i okna mogą być słomiane, drewniane lub z cegły, a zdobywamy je rzucając kośćmi. W swojej turze kośćmi można rzucać trzy razy – to świetne rozwiązanie, które pozwala nam na kalkulację i dążenie do zdobycia potrzebnych nam elementów. Na kościach występują też symbole wilka, które pozwalają podjąć próbę zdmuchnięcia domku przeciwnika. Wprowadza to negatywną interakcję, której (naszym zdaniem) nie powinniśmy się wystrzegać w grach rodzinnych. To świetny trening (również dla wielu dorosłych graczy), który pozwala panować nad emocjami.
 
Gra dedykowana jest graczom od lat 7. W trakcie rozgrywki gracze muszą podejmować mnóstwo decyzji i kalkulować swoje możliwości, a w trudniejszym trybie również planować strategię dojścia do wygranej. Może to być zbyt skomplikowane dla młodszych dzieci – choć z małą pomocą dorosłych na pewno spodoba im się samo budowanie i zdmuchiwanie domków. W „Trzech małych świnkach” trudniejszy wariant „dla doświadczonych świnek” sprawia, że gra jest wciągająca również dla dorosłych i staje się idealną propozycją na rodzinne planszówkowe popołudnie. Czas gry to ok. 20 min, zasady są łatwe do zapamiętania, a rozgrywki na tyle niepowtarzalne, że z chęcią po zakończeniu rozkładamy grę raz jeszcze.
 
Okazało się, że niepowtarzalne pudełko zawiera w sobie równie niepowtarzalną przygodę. Budowanie domków, prześciganie się kto zbuduje najwyższy lub najwięcej, zdmuchiwanie domów współgraczy i decydowanie o tym, które kości najlepiej przerzucić budzi przy każdej rozgrywce mnóstwo emocji. Pierwszy tom „Bajkogier” pozwala nam przypuszczać, że jest to seria świetnych baśniowych gier dla całej rodziny i z ciekawością sięgniemy po kolejne tytuły.