Zapalniczka sposobem na mycie zębów
Chociaż jako niemowlak mój syn mył zęby chętnie, po drugim roku życia zaczął się przeciw temu buntować. Próbowałam wszystkiego. Pozwalałam mu wybierać w sklepie najładniejsze szczoteczki. Kupiłam szczoteczkę elektryczną, bo wiedziałam, że lubi buczące zabawki. Myłam zęby w jego obecności, zachwalając, jakie to przyjemne. Opowiadałam o robieniu porządków w buzi. Szczotkowałam „zęby” gumowej kaczce do kąpieli. Wszystko na nic. Dolne zęby syn pozwalał sobie jeszcze umyć, ale górnych - przenigdy. Odwracał głowę i mówił, że to łaskocze. - Musi pani jakoś dziecko przekonać, bo nawet takim maluchom grozi próchnica - przestrzegła mnie znajoma dentystka.
Poradziła, bym obiecała synowi za umycie zębów jakąś nagrodę. - Przecież nie będę codziennie przekupywać go prezentami - pomyślałam.
Nagle rozwiązanie pojawiło się samo. Kiedy mąż wrzucał spodnie do pralki, położył na łazienkowej szafce wyjętą z kieszeni zapalniczkę. Wieczorem, podczas kąpieli, syn ją zobaczył. - Mamo, zapal ogień! - poprosił.
Wtedy obudził się we mnie geniusz negocjacji. - Zapalę - powiedziałam przebiegle - ale dopiero wtedy, gdy dasz sobie umyć zęby. Dolne i górne - podkreśliłam jeszcze.
O dziwo, mój syn otworzył szeroko buzię i ku mojemu zdumieniu dał sobie wyszorować zęby tak dokładnie, jak nigdy wcześniej. Po zabiegu pochwaliłam go i pozwoliłam popatrzeć w ogień zapalniczki. Syn śmiał się i zdmuchiwał go, a następnego dnia, gdy powiedziałam, że teraz umyjemy zęby, zastrzegł: „A mama zapali zapalniczkę”. I otworzył buzię.
Od tej pory zapalniczka jest na stałym wyposażeniu naszej łazienki, a ja nie muszę gonić syna ze szczoteczką. A Wy jakie macie sposoby na przekonanie dzieci do nielubianych przez nie czynności?
Zobacz także
Lato i wakacje to dla najmłodszych czas wolności i zabawy. Niestety, to również czas, kiedy dzieci bardziej niż w innych porach roku narażone są na choroby i wypadki. Dlatego lekarze Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka im. Jana Pawła II w Katowicach opracowali listę siedmiu najczęstszych wakacyjnych zagrożeń dla zdrowia dzieci.
Autorami listy są lekarze pracujący na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym GCZD, jednego z największych szpitali dziecięcych w Polsce. W przygotowanym zestawieniu zwracają uwagę, kiedy wizyta w szpitalu z chorym dzieckiem jest konieczna. - Czasem wystarczy wizyta u lekarza rodzinnego. Są jednak sytuacje, kiedy wizyta w szpitalu jest niezbędna - mówi Barbara Kunsdorf-Bochnia, kierownik SOR w GCZD.
Lista prezentuje się następująco: