Stłuc świnkę

wtorek 15 listopada 2016
  • "Stłuc świnkę" to opowiadanie napisane przed Etgara Kereta (fot. Ewelina Zielińska)
    "Stłuc świnkę" to opowiadanie napisane przed Etgara Kereta (fot. Ewelina Zielińska)
  • "Stłuc świnkę" to opowiadanie napisane przed Etgara Kereta (fot. Ewelina Zielińska)
    "Stłuc świnkę" to opowiadanie napisane przed Etgara Kereta (fot. Ewelina Zielińska)
  • "Stłuc świnkę" to opowiadanie napisane przed Etgara Kereta (fot. Ewelina Zielińska)
    "Stłuc świnkę" to opowiadanie napisane przed Etgara Kereta (fot. Ewelina Zielińska)
  • "Stłuc świnkę" to opowiadanie napisane przed Etgara Kereta (fot. Ewelina Zielińska)
    "Stłuc świnkę" to opowiadanie napisane przed Etgara Kereta (fot. Ewelina Zielińska)
Opowiadanie polsko-izraelskiego autora Etgara Kereta to niezwykła historia przyjaźni i zaproszenie do magicznego świata dzieci, w którym nic nie jest pewne i oczywiste.

„Stłuc świnkę” to opowiadanie cenionego na świecie pisarza, które wydało wydawnictwo W.A.B. Dla nas było to pierwsze spotkanie z tym autorem, który zachwycił nas wielowymiarowością tej krótkiej historii.

Główny bohater marzy o figurce Barta Simpsona. Nie otrzymuje jej od razu, jednak tata daje mu świnkę skarbonkę i obiecuje monetę za każde wypite kakao. Codzienne spoglądanie na świnkę przy kakao, nadanie jej imienia i rozmowy z nią sprawiają, że chłopiec przywiązuje się do porcelanowej zabawki. Jak zareaguje w chwili, gdy będzie trzeba ją stłuc by otrzymać pieniądze?

Dziecięcy czytelnik widzi w tym opowiadaniu dosłowną historię o przyjaźni, oszczędzaniu i nie zawsze łatwych relacjach z dorosłymi. Autor bezkompromisowo podchodzi do dzieciństwa i nie lukruje go w żaden sposób: mama pozwala na zakup figurki, ale tata się nie zgadza; by dostać monetę należy wypić nielubiane kakao i nie można zwymiotować; a niechęć do stłuczenia świnki jest zachowaniem niezrozumiałym dla dorosłego. Na końcu znajdziemy dodatkowy tekst odautorski. O ile niezbyt zrozumiały dla dziecka, o tyle wnoszący wiele dla starszego czytelnika.

Opowiadanie uzupełniają ilustracje Davida Polonsky’ego. Na pierwszy rzut oka nie pasują one do dziecięcej książki i, na pewno, nie są klasycznie ładne, lecz kolory sepii i nietypowe perspektywy przyciągają wzrok i świetnie korespondują z tekstem.

„Stłuc świnkę” to ciekawe, głębokie opowiadanie. Wrzucanie do świnki szekli i imię Joawek od razu umiejscowiło Olkowi historię w realnej, ale dalekiej krainie. Rozmowy o odautorskim tekście, nieładne, ale intrygujące ilustracje – to wszystko sprawiło, że lektura tej książki była dla nas bardzo wartościowa. 

Kategoria: Recenzje książek