W Katowicach poczęły się pierwsze dzieci z silikonowego łona
Pięć miesięcy po tym, jak katowicka klinika Gyncentrum, jako pierwsza w Polsce, wprowadziła, alternatywną do in vitro metodę wspomagania rozrodu, lekarze ogłosili, że w ciążę zaszła prawie połowa pacjentek, które poddały się nowatorskiemu leczeniu.
AneVivo to metoda, która uchodzi za rozwiązanie bardziej naturalne, niż in vitro, bo całość procesu zapłodnienia odbywa się w ciele kobiety. Jest to możliwe dzięki niewielkiej, silikonowej kapsułce, która wypełniona zostaje męskimi i żeńskimi komórkami rozrodczymi, a następnie umieszczona przez lekarza w macicy. Dzięki tysiącom mikrodzirurek, którymi pokryta jest kapsułka, wnikają do niej naturalne substancje odżywcze, stymulując połączenie się komórek i rozwój zarodków. Po 24 godzinach pojemniczek z zarodkami zostaje wyjęty z ciała kobiety, a następnie embriony zostają przeniesione do macicy. - Do połączenia się komórek dochodzi dzięki procesom fizjologicznym zachodzącym w ciele kobiety, a zarodek już od pierwszych minut rozwija się w swoim naturalnym środowisku. Fakt, że przez pierwsze 24 godziny zarodek rozwija się w ciele sprawia także, że endometrium, czyli błona śluzowa macicy, jest lepiej przygotowana na rozwój ponownie wprowadzanego embrionu - mówi dr n. med. Dariusz Mercik z Kliniki Leczenia Niepłodności i Diagnostyki Prenatalnej Gyncentrum w Katowicach.
AneVivo zostało opracowane przez szwajcarską firmę biotechnologiczną Anecova przy wsparciu naukowców z Politechniki Federalnej w Lozannie.
Ciąże z Katowic to pierwsze ciąże z wykorzystaniem metody AneVivo w Polsce i jedne z pierwszych na świecie. Pierwsze dziecko poczęte dzięki tej metodzie przyszło na świat w maju w hiszpańskim Bilbao. - Nie musieliśmy czekać długo na pierwsze ciąże, pomimo faktu, że większość par zakwalifikowanych do leczenia od lat zmagało się z problemem niepłodności i ma za sobą już długą batalię o dziecko. Dziś ciąże są w drugim lub trzecim miesiącu i rozwijają się prawidłowo. Pierwszych porodów spodziewamy się w czerwcu i lipcu 2017 - mówi dr n Mercik.