Drugi tom przygód adepta magii
Na rynku mamy mnóstwo świetnych polskich produktów, które mogłyby być kultowe, a wciąż wielu osobom nie są znane. Jednym z takich produktów jest właśnie „Tymek i Mistrz” - przezabawna seria krótkich komiksów autorstwa Leśniaka i Skarżyckiego. Choć trafiły w zagraniczne gusta i do podręczników języka polskiego, to rówieśnicy Olka nic nie wiedzą o tych fantastycznych przygodach. Te krótkie komiksowe historyjki zebrała Kultura Gniewu, która całości nadała charakter trylogii - w twardej oprawie i ze zdobionym grzbietem zachwyci wszystkich miłośników komiksu.
Co słychać u bohaterów w części drugiej? Tymek nauczył się już czarować! Wciąż potrzebuje pomocy Mistrza, ale teraz potrafi zabłysnąć nie tylko bystrością umysłu, lecz i okrzykami „Abrakadabra”. Mistrz ma okazję pokazać się z lepszej strony jako opiekun, przewodnik i troskliwy przyjaciel. W trakcie lektury zauważycie, że i Tymek potrafi narobić magicznych kłopotów, a Mistrzowi zdarzy się popisać rozwagą. Spodobało mi się, że obaj bohaterowie zyskali na tej przyjaźni, co ani trochę nie pozbawiło komiksu humoru.
Jeśli podobała Wam się pierwsza część „Tymka i Mistrza”, to druga na pewno Was nie zawiedzie. A jeśli do tej pory nie poznaliście opowieści o chłopcu, który pobiera magiczne nauki u czarodzieja, to możecie spodziewać się nieprzyzwoitej dawki inteligentnego humoru. Nam, ponownie, narracja i liczne gry słów podobają się najbardziej. Świetna jest też forma - krótkie historie mieszczące się na jednej rozkładówce pozwalają na sięgnięcie po komiks w każdej chwili. Wystarczą dwie minuty wolnego czasu by zerknąć na kolejną przygodę i poprawić sobie humor. Nie można nie zaśmiać się na widok smoczka wyczarowanego przez Tymka, czy smoka, który chce rzucić palenie. Absurdalne, baśniowe i niepozbawione rewelacyjnych czarnych charakterów (Psuja i Popsuja), przygody z drugiego tomu wciąż trzymają poziom.
Przy lekturze drugiego tomu „Tymka i Mistrza” naszła mnie też refleksja, że bardzo niesłusznie wiele osób uważa, że komiksy nie są tak samo wartościowe jak książki. Inny rodzaj narracji, brak opisów i konieczność śledzenia komiksowych ramek, dymków i ulubionych przez Olka bumów, bachów i plasków też wymaga koncentracji, kształtuje wyobraźnię oraz gust. Przygody Tymka są kolejnym rodzimym komiksem, który rozrywkowy charakter łączy z wysokim poziomem literackim, a zabawne kreskówkowe plansze podobają się dzieciom i sprawiają, że nie trzeba im przypominać, że w wolnej chwili warto coś poczytać.