Dodają dzieciom skrzydeł czy prowadzą do śmierci? Cała prawda o napojach energetycznych
Napoje energetyzujące to środki specjalnego przeznaczenia żywieniowego, mają na celu pobudzić organizm i zwiększyć jego efektywność podczas długotrwałego wysiłku fizycznego lub psychicznego. Zgodnie z informacjami na etykietach takich napojów - są przeznaczone dla: pracowników fizycznych, kierowców, a także studentów, którzy są narażeni na znaczny wysiłek fizyczny i umysłowy.
Energetyki na cenzurowanym
Badania naukowe dowodzą jednak, że niemal 50 proc. konsumentów popularnych energetyków, takich jak: Red Bull, Tiger, Burn, Monster, Black stanowią dzieci i młodzież. Nawet uczniowie szkół podstawowych nie mają problemu z zakupem napoju składającego się głównie z: kofeiny, tauryny, cukru, syntetycznych witamin, sztucznych aromatów, barwników i dwutlenku węgla, ponieważ jest on ogólnodostępny, bez narzuconych ograniczeń wiekowych. Czy zatem bezpieczny dla dzieci? Zdecydowane NIE. Codzienna dieta dziecka bogata w: napoje gazowane, cukier, sztuczne barwniki, substancje pobudzające funkcjonowanie układu nerwowego i to z dodatkiem chemicznie wytworzonych witamin, których przyswajalność najczęściej jest znikoma, nie jest fizjologiczna i z pewnością może zaburzać prawidłowy rozwój psycho-ruchowy dziecka, a także prowadzić do wielu skutków ubocznych w przyszłości. Amerykańska Akademia Pediatryczna ostrzega, że picie energy drinków przez dzieci i młodzież przyczynia się bezpośrednio do występowania: otyłości, uszkodzeń płytki nazębnej, cukrzycy, zaburzeń psychicznych, chorób układu sercowo-naczyniowego czy udarów – niektóre z tych zaburzeń mogą prowadzić do śmierci. Nawet u osób dorosłych spożywających napoje energetyzujące działanie pobudzające często przekłada się na: bezsenność, podenerwowanie, kołatanie serca, ale również bóle żołądka, głowy i mdłości.
Izotoniki bezpieczniejsze, lecz niepotrzebne
Na rynku można znaleźć także napoje izotoniczne dla sportowców (np. Powerade, 4-move, Oshee), których głównym przeznaczeniem jest nawodnienie organizmu i uzupełnienie witamin oraz składników mineralnych utraconych podczas długotrwałego, intensywnego wysiłku fizycznego. W odróżnieniu od napojów energetyzujących, izotoniki nie posiadają w swoim składzie: dwutlenku węgla oraz substancji pobudzających i uzależniających, takich jak: tauryna czy kofeina. U dzieci bardzo aktywnych fizycznie (regularnie uprawiających dyscyplinę sportową) w wyjątkowych sytuacjach dopuszcza się uzupełnienie utraconych podczas treningu elektrolitów napojami izotonicznymi. Nie należy jednak sięgać po nie zbyt często ze względu na ich kaloryczność. Firma Oshee w swoim asortymencie ma także napoje witaminowe, które bogate są w: syrop glukozowo-fruktozowy, cukier, dwutlenek węgla, aromaty i barwniki, witaminy (np. witaminy z grupy B, witamina C), składniki mineralne (takie jak: cynk, selen, magnez), zioła (np. żeńszeń, czystek, mniszek lekarski, mięta), aminokwasy (L-karnityna) i inne. Taki skład powinien zniechęcić rodziców do ich kupna. Sztucznie wyprodukowane witaminy łatwo zastąpić owocami i warzywami sezonowymi (okres wakacyjny: jabłka, gruszki, arbuzy, truskawki, jagody, maliny, marchew, pietruszka, sałata, szczypior, ogórek zielony), nie ma więc sensu sięgać po „witaminy w płynie”, które mają znikomą wchłanialność, a ich słodki smak może uzależniać.
Warto podkreślić, że dzieci mają wystarczająco dużo energii niezbędnej do prawidłowego rozwoju, a także zdolność szybkiej regeneracji organizmu. Nie ma więc potrzeby sięgać po napoje energetyzujące, sztuczne witaminy w płynie, bądź napoje przeznaczone dla sportowców, aby przywrócić im wigor i siłę. Utraconą podczas zabaw, skoków i swawoli wodę warto regularnie uzupełniać niegazowaną wodą mineralną, a witaminy i składniki mineralne podawać w codziennej diecie w postaci świeżych owoców i warzyw i ich przetworów.
Zobacz także
Czy cukier jest potrzebny w diecie dziecka? Co mają ze sobą wspólnego miód i jad kiełbasiany? Czy są zdrowe zamienniki cukru? Na te pytania odpowiada nasz specjalista - Iwona Zieleń-Zynek, dietetyk kliniczny.
Dziecko bez lizaka, cukierka czy loda będzie miało nieszczęśliwe dzieciństwo – często takie opinie funkcjonują wśród rodziców i dziadków. Oczywiście wszystko jest dla ludzi, ale musimy mieć świadomość, jakie konsekwencje niesie wprowadzanie nadmiernej ilości cukru do diety małego człowieka.
Nie osładzajmy życia dziecku – kilka prawd o cukrze
Lato i wakacje to dla najmłodszych czas wolności i zabawy. Niestety, to również czas, kiedy dzieci bardziej niż w innych porach roku narażone są na choroby i wypadki. Dlatego lekarze Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka im. Jana Pawła II w Katowicach opracowali listę siedmiu najczęstszych wakacyjnych zagrożeń dla zdrowia dzieci.
Autorami listy są lekarze pracujący na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym GCZD, jednego z największych szpitali dziecięcych w Polsce. W przygotowanym zestawieniu zwracają uwagę, kiedy wizyta w szpitalu z chorym dzieckiem jest konieczna. - Czasem wystarczy wizyta u lekarza rodzinnego. Są jednak sytuacje, kiedy wizyta w szpitalu jest niezbędna - mówi Barbara Kunsdorf-Bochnia, kierownik SOR w GCZD.
Lista prezentuje się następująco: