Dom, który się przebudził
„Dom, który się przebudził” ukazał się dzięki wydawnictwu Mamania, które lubi zaskakiwać swoich dziecięcych czytelników różnorodnymi tematami. To (druga już stworzona przez duet Widmark & Dziubak) historia pozornie prosta, ale swoją poetyckością i nastrojem potrafi bardzo głęboko poruszyć czytelników.
Bohaterem książki jest Larson. To samotny, starszy pan, któremu towarzyszymy, gdy szykuje się do snu. Zarówno mnie, jak i Olka, wzruszyła jego wędrówka po pokojach, w których stare przedmioty przypominają mu zmarłą żonę, a puste sypialnie (dorosłe już) dzieci. Tę nostalgiczną podróż pełną wspomnień, którą Larson przeżywa prawdopodobnie każdego wieczora, przerywa dzwonek do drzwi. W chwili, gdy je otworzy i rozpocznie rozmowę z mieszkającym w sąsiedztwie chłopcem jego życie zmieni się całkowicie.
Historia przemiany Larsona, to niezwykła opowieść, która zainteresuje czytelników w każdym wieku. To opowieść o samotności, starości, zmęczeniu codziennością, ale też o chęci do życia, otwartości na zmiany, radości czerpanej z codziennych prostych rzeczy i o przyjaźni. Tu nie dzieje się nic wielkiego, zwykła proza życia, którą Widmark opowiada nam bardzo oszczędnie. I właśnie, ta oszczędność słowa i brak bogatych opisów świetnie oddają atmosferę początkowej nostalgii i rodzącej się radości, którą symbolizuje kiełkujący w doniczce kwiat.
Moc tej przemiany potęgują ilustracje, które niekiedy zajmują całą rozkładówkę stając się ważniejszymi od tekstu. To, co trudne do opisania w słowach, zostało zilustrowane, bo życie nie rodzi się tylko w doniczce, którą ma się zaopiekować Larson, ale i w nim samym. Emilia Dziubak fantastycznie opowiada tę historię ilustracjami. Mroczny dom początkowo rozświetlają tylko wspomnienia. Wraz ze wzrostem rośliny światła w domu jest coraz więcej. Światło to wyjątkowy bohater tej opowieści - rozedrgane promienie lampy, świetlista zieleń kiełującej roślinki, skąpana w słońcu łąka.
Gdy czytaliśmy „Dom, który się przebudził” po raz pierwszy, trudno nam było powstrzymać wzruszenie. Jak kiełkowało życie w Larsonie, tak i w nas coś zakiełkowało. Rzadko trafia się lektura tak głęboko poruszająca czytelników w różnym wieku. Naszym zdaniem duet Widmark & Dziubak stworzyli książkowe arcydzieło, nie tylko dla dzieci.