Kim jest Super M?
Jeśli czytasz tę recenzję, to na pewno jesteś Super M, lub masz ją w swoim otoczeniu! O kim mowa? O bohaterce stworzonej przez Dawida Ryskiego, której tożsamość odkrywacie wędrując przez kolejne strony jego graficznej opowieści.
Niebieski kostium i supermoce
Narratorem tej historii jest pewien chłopiec opowiadający o superbohaterze, którego zna osobiście. W trakcie lektury zobaczymy jak pędzi z prędkością światła (na rowerze), umie wszystko naprawić (nawet zszyć rozerwane ubranie) czy uczyć magicznych sztuczek (takich jak wiązanie sznurowadeł). W niebieskim kostiumie, z opaską na oczach i powiewającą peleryną Super M nieustannie towarzyszy chłopcu, bo przecież potrafi być w kilku miejscach na raz.
Bohaterowie są wśród nas
Chyba, nie masz już wątpliwości o kim mowa? Jeśli nie czujesz się superbohaterką, to ta książka zmieni Twoje nastawienie. „Super M” ma bardzo pozytywny przekaz i ukazuje codzienne wydarzenia w nietypowy sposób, a jej bohaterami są, po prostu, chłopiec i jego mama. Chciałabym, by powstała cała seria takich książek. Przecież tata też chce być „Super T”, a dzieci „Super S” lub „Super C” - każdy z nas się stara i chce być doceniany.
Niezwykła codzienność
Plakatowy styl Dawida Ryskiego, trochę nieoczywiste ilustracje (czasem ukazujące sytuacje bardzo fragmentarycznie, skupiające się na jednym geście), prowokują do rozmów, rozmyślań i snucia opowieści. Niejedna mama wzruszy się zaglądając do „Super M”. Dzięki tej książce zobaczycie, że Wasza codzienność to materiał na superbohaterski film!