Po co dzieciom teoria względności?
„Uniwersytet malucha” to seria kartonowych książeczek, które wydane zostały w Polsce przez Media Rodzina. Jej autorem jest Chris Ferrie, który będąc naukowcem i ojcem czwórki dzieci uważa, że świat nauki może fascynować w każdym wieku.
Dla malucha czy dla ucznia
Patrząc na ilość tekstu, to książki te są zdecydowanie dla dzieci najmłodszych. Sądzę jednak, że mogą one pomóc zrozumieć niektóre pojęcia uczniom, którzy spotykają się z nimi po raz pierwszy w szkolnej ławce. To jeden z powodów, dla których warto pokazać te książki maluchom. Dzięki nim, takie zagadnienia jak „Chemia organiczna”, „Teoria względności” czy „Fizyka kwantowa” nie będą czymś zupełnie obcym.
Ilustracyjny minimalizm
Drugą zaletą tej serii jest ścisły związek między ilustracją, a tekstem. Każda karta to jedno zdanie zobrazowane przez prostą, zwykle schematyczną ilustrację. Całość jest jasna i precyzyjna. Każdy z trzech tytułów rozpoczyna się od słów „To jest piłka” i właśnie okrągłe piłki są bohaterkami tych opowieści. Okazało się, że mojego trzylatka opowieść o piłkach łączących się z innymi czy zakrzywiających przestrzeń wciąga tak samo jak bajki o smokach.
Wychowaj sobie geniusza
Z podejściem, że wychowamy z tymi książkami geniuszów powinniśmy się pożegnać. Wiadomo jednak, że plastyczny mózg najmłodszych dzieci potrafi cuda. Informacje o tym, że wszystko zbudowane jest z cząsteczek organicznych zawierających węgiel, a elektrony zawsze mają energię na pewno go nie zaśmieci. W naszym przypadku seria przypadła do gustu najmłodszemu czytelnikowi, a i nam sprawia przyjemność czytanie książek o takiej tematyce. Choć mogą wydawać się kontrowersyjne, to są, tak po prostu, kolejnymi, dobrymi książkami, po które warto sięgnąć, by poznawać z dziećmi otaczający nas świat.