Baby blues, depresja – rzeczywistość w połogu nie jest kolorowa

poniedziałek 9 marca 2020
  • W połogu mamo towarzyszy mnóstwo emocji (fot. mat. pexels)
    W połogu mamo towarzyszy mnóstwo emocji (fot. mat. pexels)
Ból brzucha i krocza, zmęczenie, brak snu, a w dalszej konsekwencji depresja poporodowa. Niestety rzeczywistość po porodzie nie jest tak kolorowa, jak pokazują to m.in. media społecznościowe. Jak sobie radzić z emocjami? Jak powinien wyglądać połóg? Zobaczcie.

Pierwsze tygodnie po porodzie to czas kiedy organizm kobiety powraca do formy sprzed ciąży. Pojawia się m.in. ból brzucha związany ze zwijaniem się macicy, ból po pęknięciu lub nacięciu krocza, ból rany po cesarce, odchody połogowe. Towarzyszy temu mnóstwo emocji związanych z adaptacją do nowej roli – bycia mamą.

Niczym noworodek

Mamy w wielu kulturach świata od zawsze były otaczane opieką i wsparciem najbliższych w czasie połogu. Przyjęło się nawet mówić, że kobieta po porodzie jest tak samo słaba jak noworodek. W związku z tym, świeżo upieczona mama regeneruje swoje siły pozostając w łóżku przez co najmniej 30 dni (po cięciu cesarskim 45 dni), unikając kontaktu z drobnoustrojami i jedząc wzmacniające potrawy. Większość obowiązków związanych z domem, opieką i pielęgnacją dziecka należą na ten czas do otoczenia młodej mamy.

Media społecznościowe nie pomagają

Tradycyjny model rekonwalescencji jest sprzeczny ze współcześnie promowaną aktywnością fizyczną i szybkim powrotem do formy. Telewizja jest pełna reklam, gdzie mamy są wypoczęte, zadbane a dzieci spokojne. Media społecznościowe bombardują mamy płaskimi brzuchami kilka dni po porodzie. Otoczenie wywołuje silną presję -idealnej matki. Takie oczekiwania skutecznie obniżają pewność siebie i wiarę we własne możliwości. Do tego dochodzi brak pomocy – mąż wraca do pracy, a rodzina na drugim końcu kraju. Prowadzi to często do powstania poważnych problemów zarówno fizycznych jak i psychicznych.

Baby blues

Stres, poczucie samotności i odosobnienia mogą spowodować baby blues – smutek poporodowy. Można go uznać za naturalną reakcję organizmu na zmiany hormonalne, wyczerpanie fizyczne. Taki stan powinien samoczynnie ustąpić około 10. dnia po porodzie. Niestety, u około 10-20 proc. kobiet objawy te nie mijają, wręcz przeciwnie pogłębiają się i stanowią podstawę do rozpoznania depresji poporodowej. Dodatkowo konieczność wykonywania zaraz po porodzie takich czynności, jak długie noszenie dziecka, zakupy, sprzątanie może przyczynić się w przyszłości do takich schorzeń, jak nietrzymanie moczu czy obniżenie narządu rodnego.

Tradycja kontra rzeczywistość

Warto przemyśleć, czy tradycyjne podejście do połogu nie niesie w sobie więcej mądrości niż nam się wydaje. Przede wszystkim musimy pamiętać, że to kobieta w połogu rządzi - jak prawdziwa królowa. To ona ustala swoje zasady i granice. Ma prawo prosić o pomoc – to chyba najlepsza rada, jaką można przekazać świeżo upieczonej mamie. To nie jest żaden wyścig ani konkurencja. Pozwólmy mamom rozkwitać, zapewniając odpoczynek i odciążając je z nadmiaru obowiązków.

Wsparcie innych mam

Warto pomyśleć o wsparciu i rozmowie z innymi kobietami. Dobrym pomysłem będzie skorzystanie z zajęć w ramach projektu „Ludzka mama i jej ważne sprawy”. Tu w otoczeniu innych kobiet nie zabraknie rozmów o emocjach, własnych potrzebach czy też pracy z ciałem w okresie połogu.

*mgr położnictwa, przyjaciel Misia Kuleczki.

Kategoria: Porady ekspertów