Licealistka wytyka błędy rządzącym
Wiktoria Korzecka zwraca się do MEN w imieniu całego środowiska uczniowskiego. Chce wyjaśnienia okoliczności oraz podstaw nieprzeprowadzenia wyborów prezydenckich 10 maja.
Podręcznik jedno – władza drugie
Sytuacja wzbudza w uczniach dezorientację, brak zaufania do władzy i nauczanych treści. „Informacje zawarte w podręcznikach (zgodnych z podstawą programową) oraz Konstytucji, która również służy nam za źródło wiedzy, nijak mają się do praktycznego stanu rzeczy” - czytamy w apelu uczennicy.
Punkt po punkcie: teoria a praktyka
Dziewczyna dokładnie wyjaśnia dlaczego uczniowie nie chcą przyswajać wiedzy, która nie ma przełożenia w rzeczywistości. „Podręcznik, a także Konstytucja, służące nam w szkole za źródła wiedzy, zakładają tylko jeden przypadek, w którym wybory mogą zostać przesunięte. Stan nadzwyczajny”, a takiego nie wprowadzono, choć są ku temu podstawy. Kolejnym ważnym punktem wymienianym przez uczennicę jest zmiana kodeksu wyborczego, która zgodnie z prawem może zostać wprowadzona nie później, jak pół roku przed wyborami. Nie zapomina również o Sądzie Najwyższym, który zatwierdza ważność wyboru prezydenta, a nie wyborów samych w sobie.
Utrata poczucia sensu nauki
„Taki stan rzeczy powoduje, że my – uczniowie i uczennice – tracimy poczucie sensu w tym, czego uczymy się przez te wszystkie lata edukacji. Każdego dnia widzimy, jak sposób funkcjonowania państwa opisywany w podręcznikach, którego znajomość wymagana jest na maturze, przestaje obowiązywać” - całość apelu znajdziecie tutaj.