Zapłakany chłopiec na balkonie wieżowca, a mama na zakupach
Niebezpieczna sytuacja miała miejsce na osiedlu Tysiąclecia w Katowicach. Policjanci otrzymali zgłoszenie od kobiety, która zauważyła płaczącego chłopca na balkonie wieżowca. 2,5 latek wychylał się zza balustrady. Na miejsce wysłano patrol, straż pożarną oraz pogotowie. Kobieta w międzyczasie wołała do dziecka, aby weszło do mieszkania. Okazało się, że chłopiec był zupełnie sam. Strażacy wyważyli drzwi mieszkania. Na szczęście chłopcu nic się nie stało.
Mama była na zakupach
Policjanci ustalili, że ojciec dziecka był w tym czasie w pracy, a matka wykorzystując popołudniową drzemkę syna postanowiła zrobić zakupy w centrum handlowym. Nie przewidziała, że syn tak szybko się obudzi. Teraz odpowie za swoja lekkomyślność. Policjanci przypominają: „zgodnie z artykułem 160 kodeksu karnego — kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.