Park pełen energii
Apetyt rośnie w miarę jedzenia – stara prawda, która sprawdza się także w przypadku rozrywki. W końcu nie jest to zwykła rozrywka, lecz adrenalina w najczystszej postać. Nie każdy lubi tak ekstremalny poziom, jakiego dostarczają roller coastery, ale tak się złożyło, że mój młodszy syn – jak najbardziej. Nie miałem więc wyjścia, musiałem mu towarzyszyć, a dla nas obu była to pierwsza wizyta w zatorskiej krainie energii.
Stawić czoła wyzwaniom
Obaw oczywiście nie brakowało („Na pewno w końcu coś się zepsuje), próby ich pokonania okazywały się najczęściej skuteczne („Setki tysięcy ludzi jeżdżą i żyją”), a momenty zwątpienia („Chyba zwariowałem”), przeplatane radością z prostego faktu przetrwania („Znów udało nam się oszukać śmierć”), kończyły się wędrówką na lekko ugiętych nogach w stronę kolejnej atrakcji („Ostatni raz”) lub chwilą emocjonującego relaksu na jednej z czynnych, mimo chłodu, wodnych atrakcji („Nie mów mamie, bo nas obu zabije, jak zobaczy mokre ciuchy”). Ale bez wątpienia warto. Co więcej, nawet długi dzień nie wystarczy, by zmierzyć się z wszystkimi wyzwaniami, a raczej rozrywkami, jakie park oferuje.
1. miejsce w Europie
Powstała w 2013 r. Energylandia posiada obecnie 106 atrakcji na 43 hektarach powierzchni. Przede wszystkim, działa tu już 18 roller coasterów, co sprawiło, że park trafił na pierwsze miejsce w Europie pod względem ich liczby. Dawka emocji, jakich dostarczają, jest ogromna. Hyperion czy Zadra to zabawa dla najbardziej wytrzymałych, podobnie jak krótsza, ale za to bardziej dynamiczna Moya Formuła.
20 roller coasterów i Słodka Dolina na deser
W przyszłym roku roller coasterów ma być jeszcze więcej, bo już 20, a Energylandia stanie się parkiem rozrywki z największą ich liczbą na świecie. Zresztą słowo „rozbudowa” jest tu odmieniane na wiele sposobów. Park zapowiada, że po otwarciu w tym roku kolejnej strefy rozrywkowej Aqualantis, w przyszłym powstanie Sweet Valley – Słodka Dolina, nawiązująca architektonicznie do krainy zbudowanej z lizaków, tabliczek czekolady i waty cukrowej. Jej teren, obejmujący 4 hektary powierzchni, będzie wyposażony w 10 atrakcji, wśród nich właśnie 2 nowe familijne, co nie znaczy, że powolne roller coastery. W tym roku w Energylandii uruchomiono też otwartą strefę o tematyce wodnej o powierzchni 6 hektarów, w tej chwili nieczynną z oczywistych, czyli pogodowych powodów. W ślad za tym ma pójść budowa zamkniętego parku wodnego. Powinien być otwarty w 2023 r.
Zimą - Winter Kingdom
Warto pamiętać, że sezon w Energylandii kończy się 31 października, ale już za miesiąc, czyli od 26 listopada do 23 grudnia, park zamieni się w zimową krainę – Winter Kingdom. Goście parku będą mogli przyjść na Jarmark Bożonarodzeniowy, zwiedzić gigantyczny ogród świateł stworzony z iluminacji atrakcji i świetlnych uliczek oraz bawić się na wielu innych specjalnie przygotowanych atrakcjach pasujących do zimowego i przedświątecznego klimatu. Wśród dodatkowych atrakcji pojawią się: lodowisko, snowtubing, świąteczne widowiska, warsztaty zdobienia pierników, a całość uzupełni zimowa parada i spotkania ze świętym Mikołajem.