Jesienny spacer Doliną Wapienicy
Dolina Wapienicy (kiedyś Dolina Luizy) to jedna z ulubionych miejscówek mieszkańców Bielska-Białej. Przed wejściem na szlak znajdziecie duży bezpłatny parking. Miejsce jest popularne, dlatego może być problem z zaparkowaniem. My byliśmy w sobotę i o dziwo miejsc było sporo. Tym razem nie wybieraliśmy się nigdzie daleko. Miało być przyjemnie, jesiennie i spacerowo.
Kierunek zapora
Trasa prowadzi cały czas szeroką, drogą asfaltową. Nie brak tu ławek, koszów na śmieci. Od czasu do czasu mijamy rowerzystów, dzieci na hulajnogach, biegaczy i rodziców spacerujących z wózkami. Przed zaporą do pokonania jedno wzniesienie, z którym najmłodsi poradzili sobie bez problemu. Dochodzimy do betonowej tamy im. prezydenta Ignacego Mościckiego. Z uwagi, że zbiornik zwany Wielką Łąką stanowi rezerwuar wody pitnej, bezpośrednio do tafli wody dojść nie można. Robimy sobie, krótką przerwę na gorącą czekoladę w Krzywej Chacie. Z ogródka restauracji rozpościera się ładny widok na zbiornik. Ruszamy dalej. Tym razem zawędrowaliśmy tylko do leśniczówki.
Garść informacji
Dolina Wapienicy to świetna baza wypadowa (żółty szlak na Szyndzielnię, niebieski na Błatnią). Znajduje się pomiędzy szczytami: Palenica, Kopany, Wysokie, Przykra, Błatnia, Stołów, Trzy Kopce, Klimczok, Szyndzielnia, Cuberniok, Dębowiec. Przepływa przez nią rzeka Wapienica i jej dopływ Barbara. Walory tego miejsca na przełomie XVIII i XIX wieku doceniła żona księcia bielskiego Jana Sułkowskiego – Luiza. Przyjeżdżała tu często na spacery i stąd od jej imienia wzięła się nazwa „Dolina Luizy”.
Spacer Doliną Wapienicy z przerwami na małe co nieco i zbieraniem liści zajął nam niecałe 2 godz. Przeszliśmy około 2 km.