Spóźnisz się z nadaniem imienia dziecku – zrobi to za ciebie urzędnik
Od 1 marca kierownicy Urzędu Stanu Cywilnego, w wybranych przypadkach, mogą nadawać imiona nowonarodzonym dzieciom z urzędu. Wynika to ze zmian w ustawie Prawo o aktach stanu cywilnego.
Po narodzinach dziecka rodzice mają 21 dni na zgłoszenie urodzenia. Jeżeli tego nie zrobią kierownik USC wybierze imię sam i poinformuje rodziców o sporządzeniu aktu urodzenia. Od marca było już 196 takich przypadków w Polsce.
Nawet jeśli zmieścimy się w wyznaczonym terminie kierownik USC może nadać imię dziecku w wypadku, gdy „wybrane imię lub imiona są w formie zdrobniałej lub mają charakter ośmieszający lub nieprzyzwoity lub nie wskazują na płeć dziecka, kierując się powszechnym znaczeniem imienia” (Art. 59.4. z ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego). To decyzja administracyjna podlegająca natychmiastowemu wykonaniu. Oczywiście możemy mieć nadzieję, że urzędnik poinformuje nas o swoich wątpliwościach – nie ma on jednak takiego obowiązku.
Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, lub z jakiegoś powodu zechcemy zmienić imię dziecka, mamy na to 6 miesięcy (od dnia sporządzenia aktu urodzenia) zgłaszając to u kierownika USC. Opłata skarbowa wynosi 11 zł. Rodzicom, którzy przekroczą ten termin będzie już nieco trudniej. Wtedy możliwość zmiany wynika z innej ustawy, a w odpowiednim piśmie należy uargumentować swoje stanowisko, które musi zostać przez urzędnika uznane. Decyzja ta podlega opłacie skarbowej w wysokości 37 zł.
Rodzicom chcącym nadać bardzo nietypowe imię swojemu potomkowi polecamy skonsultowanie się z Radą Języka Polskiego, która opiniuje różne formy językowe imion. Na stronie rady można zapoznać się również z licznymi opiniami nt. imion, które Rada wystosowała do tej pory.