Co wiesz o zwierzętach?
„Fauna” to gra, która robi wrażenie wielkością i ciężarem pudełka. Wewnątrz znajdziecie wielką planszę z mapą świata, drewniane znaczniki i 180 dużych, dwustronnych kart. Wszystkie elementy wykonane są z dbałością o szczegóły i całość wygląda bardzo efektownie.
Do gry może zasiąść od 2 do 6 graczy, a zasady są niezwykle proste. W specjalnym pudełku umieszczamy karty ze zwierzakami. W każdej rundzie musimy kolejno stawiać nasze znaczniki określając jakie wymiary i wagę ma przedstawione na niej zwierzę oraz gdzie występuje. Swoje typy wybieramy zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a na każdym z pól może znajdować się tylko jeden znacznik.
Gra dedykowana jest graczom od lat 10. Powodem tego jest niezbędna umiejętność operowania miarami i znajomość mapy świata. Dużo tu szacowania, domyślania się, ryzykowania, a lubiący strategiczne myślenie też znajdą coś dla siebie.
Urok „Fauny” tkwi w tym, że nie musimy mieć ogromnej wiedzy, by świetnie się bawić! Nasz ośmiolatek ją uwielbia, choć wciąż nie umie dopasować warunków pogodowych do niektórych obszarów i lubiące klimat dżungli zwierzaki lądują na pustyniach. Ale, jeśli tylko macie ochotę pogadać w trakcie gry i trochę naprowadzić młodsze dzieci, to na pewno będą one zachwycone „Fauną”. Nawet z mniejszymi dziećmi możecie pobawić się tą grą. Wspólne układanie znaczników, czytanie o zwierzakach, mierzenie ogonów i obrazowanie wag zainteresuje wielu maluchów. A, gdy do gry zasiądą dorośli i zaczną strategicznie oceniać, gdzie najlepiej położyć znacznik? Wtedy „Fauna” pokaże całkiem nowe oblicze.
Wiele słyszeliśmy o „Faunie”, ale temat zwierząt nigdy nie był tym najważniejszym i długo nie mogliśmy zdecydować się, by zajrzeć do ogromnego pudła. Teraz, inne gry czekają w kolejce, bo nie tylko dzieci proszą wciąż, by znów zasiąść do „Fauny”. I uprzedzam pytania - nie, wszystkich informacji o 360 zwierzakach nie da się zapamiętać.
Zobacz także
Wspominacie z sentymentem niektóre książki z Waszego dzieciństwa? Macie na regałach pożółkłe, zaczytane wydania, które nie interesują dzieci i wnuków? Wydawnictwo Wilga postanowiło przywrócić życie leciwym opowieściom klasyków i nadać im świeży, współczesny wygląd.
Klasyka literatury dla dzieci kojarzy mi się głównie z hipermarketami i tanimi książeczkami, w których nieprzemyślana, kiczowata ilustracja przeplatana jest oklepanym tekstem znanego wszystkim wierszyka. Może to przez sentyment, te „Lokomotywy” i nieudolne wariacje na temat „Czerwonego Kapturka” wciąż są kupowane?
Następnym razem, gdy zapragniecie pokazać dzieciom fragment własnego czytelniczego dzieciństwa sięgnijcie po „Serię z Niezapominajką”, w której pojawiają się niezapomniani klasycy polskiej literatury, często goszczący w kanonie lektur szkolnych.
Zapraszamy Was na krótki przegląd książek, które ukazały się dotychczas w serii: