Co robić, gdy maluch histeryzuje?
Na rynku wydawniczym znajdziecie mnóstwo poradników dla rodziców. Jedną ze złotych rad jest zachowanie stoickiego spokoju podczas ataku gniewu malucha. Wszystko brzmi prosto, łatwo i przyjemnie. Jednak rzeczywistość nie jest tak kolorowa.
Emocjonalny słoń
-Kochanie, jestem przy tobie, jesteś zły? Widzę to, rozumiem – tak powinna wyglądać nasza pierwsza reakcja na histerię malucha. Nic nie skutkuje? Dziecko dalej wścieka się, kopie, bije innych, a może trzaska drzwiami? W głowie pojawia się myśl „bzdury to co piszą, nie będę więcej czytać” i następuje wybuch. Krzyczysz, porównujesz do innych, dajesz upust swoim emocjom. Chcesz się poddać, bo jak tu jeszcze wierzyć, że może być inaczej skoro wciąż wybuchasz.
Dlaczego strategie i sztuczki nie działają?
Bo działać to nie znaczy: wyłączyć płacz, skasować smutek, przestać się bać czy też nic nie czuć – mówi - mówi Wioletta Przenniak-Cołta, coach ICF, założycielka Szkoły Rodzenia Miś Kuleczka. Skuteczne działanie w emocjach ma uznawać ich potrzebę, dawać zgodę aby mogły zostać wyrażone. Każde dziecko krzyczy, płacze, smuci się, tyle ile potrzebuje na uporanie się z emocjami, oczywiście ze wsparciem rodzica. Jednemu zajmie to 2 minuty, drugiemu 10 a jeszcze innemu 30. Każdy z nas jest inny – dodaje.
Zacznij od siebie
Po pierwsze rodzice muszą sprawdzić, czy ich własne myśli, przekonania nie są przeszkodą w przeżywaniu trudnych emocji. Być może marzą o szybkiej ciszy i spokoju – „celu terminowym”. Ale czy przyniesie to korzyści, czy dziecko poczuje się ważne, wysłuchane i zrozumiane, a Wasza relacja się pogłębi? - może warto to sobie uświadomić, zanim sięgniemy po cudze rozwiązania – mówi Wioletta Przenniak-Cołta.