„Strajk” – zaskakująca książka wydawnictwa Babaryba

piątek 30 kwietnia 2021
  • fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl
    fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl
  • fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl
    fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl
  • fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl
    fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl
  • fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl
    fot. Ewelina Zielińska/SilesiaDzieci.pl
Wyobraź sobie dzień, w którym o poranku nie słyszysz śpiewu ptaków, w którym Twój pies przestaje reagować na zawołanie, a mleko i jajka stają się wspomnieniem. Abstrakcyjne? Niedorzeczne? Nie dla tych, którzy interesują się choć trochę zmianami klimatu. Sięgnij po „Strajk” i otwórz oczy.

„Strajk” to najnowsza książka wydawnictwa Babaryba, którego działalność wydawnicza mocno skupia się na edukacji ekologicznej. Mamy już w swojej kolekcji kilka książek na ten temat, ale to „Strajk”, dedykowany głównie młodszym czytelnikom, zrobił na nas największe wrażenie.

Niemy krzyk

Milczące porozumienie, które w książce połączyło wszystkie gatunki zwierząt jest czymś niemożliwym. Można o tym czytać i odbierać to jako ciekawą bajkę. Ale można też pomyśleć o cichym cierpieniu wszystkich tych zwierząt, o ich niemym krzyku, na który powinniśmy zareagować.

Mniej znaczy więcej

„Strajk” to książka bardzo oszczędna w formie. Ilustracje pozbawione są konturów i bogatych detali, króluje na nich zaledwie kilka kolorów. Dodatkowo na każdej stronie znajdziemy tylko jedno zdanie. Autorka wymienia kolejno gatunki zwierząt, które odmawiają współpracy z ludźmi, zaczynają być na nas obojętne i ciche. W trakcie lektury można dodawać niemal w nieskończoność kolejne gatunki i sytuacje, w których brak zwierząt byłby dla nas trudny i bolesny.

Dzieci i ryby głosu nie mają

To znane powiedzenie sprowadzające dzieci do poziomu świata zwierząt jest tu bardzo trafne. Autorka właśnie dzieci, młode pokolenie, wyznacza na przyjaciół i obrońców zwierząt. To one w książce jednoczą się w strajku, przestają się bawić i chodzić do szkoły. Jednak Eduarda Lima nie daje żadnych rozwiązań, gotowych odpowiedzi, nie tworzy w książce klasycznego zamkniętego zakończenia. Gdy na Ziemi zapada cisza, widzimy znów ptaka, od którego ciszy wszystko się zaczęło. Wykasłuje on nakrętkę po słodkim napoju, a kolejną stronę zalewają już tylko nakrętki, a ostatnią śmieci, dym z  kominów, zanieczyszczenia, wycinki lasów, pożary.

Może jeśli każdy z nas pochyli się na swoim otoczeniem, nakrętką, napojem, to wspólnie sprawimy, że taki strajk będzie tylko ciekawą bajeczką?

Kategoria: Recenzje książek